W drodze powrotnej z Gliwic piłkarze Widzewa wpadli na stację benzynową. Ich trener postawił im piwo.
W piątek Widzew pokonał w Gliwicach Piasta 2:0. To bardzo ważna wygrana, bo przecież drużyna z Łodzi wciąż nie jest pewna utrzymania. Te trzy punkty znacznie jednak przybliżyły ją do tego.
Wygrana z Piastem była dopiero trzecią w tym sezonie na wyjeździe (wcześniej w Krakowie i Lublinie). Na zwycięstwo na stadionie rywala czerwono-biało-czerwoni czekali od 10 października, kiedy po niezwykle emocjonującym meczu wygrali z Motorem 4:3.
Nic dziwnego, że radość była ogromna. Najpierw na stadionie w Gliwicach widzewiacy świętowali z kibicami, którzy wspaniale i głośno dopingowali ich z trybun. Z fanami świetnie bawił się też trener Żeljko Sopić, który debiutował na ławce Widzewa w oficjalnym meczu.
Jak się okazuje, zabawa trwała także w autokarze, który zabrał drużynę do Łodzi. Na jednej ze stacji benzynowej był postój.
“Sopić wraz z chłopakami świętował na stacji benzynowej ważne zwycięstwo, dopiero trzeci mecz wyjazdowy w tym sezonie. Chorwacki trener po prostu kontynuował tradycję ze wszystkich klubów, w których do tej pory pracował. Wiadomo, że po wygranych meczach zabiera zawodników na stację benzynową i częstuje ich piwem. Tak właśnie było teraz. W wiadomości, którą od niego otrzymaliśmy, znalazło się zdjęcie puszki po piwie i napis: „Idę na stację benzynową” – napisał chorwacki portal vecernji.hr w artykule pod tytułem: “Kontynuowanie tradycji. Sopa robi furorę także w Polsce. Skontaktował się z nami po wielkim zwycięstwie: “Idę na stację benzynową”.
Na zdrowie i oby okazji do wypicia piwa było jak najwięcej.