Grot Budowlani Łódź mieli spore problemy z Radomką w pierwszych dwóch setach, ale później podopieczne Macieja Biernata nie dały już rywalkom żadnych szans i wracają z Radomia ze zwycięstwem.
Grot Budowlani Łódź powinni być rozpędzeni po historycznym awansie do półfinału Pucharu CEV, który udało im się osiągnąć w ostatnim czasie.
Podopieczne Macieja Bieruta nie mogły jednak zapomnieć o sytuacji w lidze. Do końca sezonu zasadniczego pozostały tylko cztery mecze i z pewnością Budowlane myślały o przeskoczeniu w tabeli czwartego ŁKS-u. Do lokalnego rywala niebiesko-biało-czerwone traciły przed starciem z Radomką sześć punktów, ale Ełkaesianki miały na koncie jedno spotkanie rozegrane więcej.
Początek pierwszej partii należał gospodyń. Johnson obiła ręce Małgorzaty Lisiak i wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 5:2. Łodzianki odrobiły straty z nawiązką. Takim samym zagraniem odpłaciła się rywalkom Jelena Blagojević, a Budowlane prowadziły już 12:10. Długo to niebiesko-biało-czerwone nadawały bieg wydarzeniom na boisku, ale w końcówce szalę zwycięstwa w tym niezwykle wyrównanym secie na stronę swojego zespołu przechyliła świetna Hilary Johnson. Kanadyjka już w pierwszej partii miała na koncie 10 punktów.
Po zmianie stron podrażnione Budowlane zbudowały sobie trzypunktową przewagę za sprawą Mackenzie May. Dzięki udanej akcji Amerykanki łodzianki wygrywały 9:6. Cztery punkty z rzędu Radomki i objęcie przez nią prowadzenia 10:9 sprawiły, że zabawa zaczęła się od nowa. To była kolejna niebywale wyrównana część tego meczu, którą ponownie 25:23 wygrały zawodniczki Radomki.
Budowlane nie miały już marginesu błędu i początek trzeciej partii pokazał, że zdają sobie z tego sprawę. 12 punkt Jeleny Blagojević w ataku tego dnia i na tablicy wyników mieliśmy wynik 12:8 dla zespołu z Łodzi. Zawodniczki z betką na do końca seta już tylko powiększały przewagę. Łodzianki zdemolowały Rodomkę w trzeciej partii 25:12.
Rozpędzone łodzianki ani myślały się zatrzymywać. Pełna dominacja Budowlanych zakończyła się zwycięstwem w czwartym secie aż 25:13. To oznaczało, że czekał nas tie-break. W nim także nie obyło się bez emocji, bo Radomka prowadziła już 4:1, ale Grot Budowlani potrafili odrobić straty i wygrać 15:12, a cały mecz 3:2.
Moya Radomka Radom – Grot Budowlani Łódź 2:3 (25:23, 25:23, 12:25, 13:25, 12:15)
Radomka: Gajer, Świrad, Johnson, Murek, Reiter, Schölzel, Stenzel, Nowakowska
Budowlani: Różyńska, Blagojević, Wilińska, Bjelica, Lisiak, May, Łysiak, Pol
CZYTAJ TAKŻE: Są już bilety na historyczny mecz Grot Budowlanych Łódź