W piątkowy wieczór drużyna Marcina Stanisławskiego potwierdziła, że w tym sezonie mierzy znacznie wyżej niż w poprzednim. Widzew Łódź Futsal nie tylko pewnie pokonał niżej notowanego rywala, ale też pokazał grę, którą chce się oglądać.
Potwierdziło się również, że choć bramki zdobywają poszczególni zawodnicy to w futsalu liczy się cała drużyna. A ta zbudowana w Widzewie latem, gdy jest w komplecie, może być trudna do zatrzymania przez kogokolwiek. Nie przypadkowo hasło klubu i zespołu to “w jedności siła”. Po tym, gdy do zespołu dołączył Jefferson Ortiz, który na początku sezonu miał ważne zobowiązania reprezentacyjne, i Daniel Krawczyk, którego powrót wisiał kilka tygodni na włosku, Widzew Łódź Futsal wydaje się być odpowiednio zbalansowany. Mieszkanka doświadczenia i młodości, ale też wysokich umiejętności z południową piłkarską magią, sprawia, że z tygodnia na tydzień gra czerwono-biało-czerwonych wygląda coraz lepiej, a ręce same składają się do oklasków.
CZYTAJ TEŻ: Udany rewanż Widzewa! “Jaga” rozbita w pył
Tak było też w piątek, w meczu z mającą zerowy dorobek punktowy na koncie Jagiellonią. Widzew nie mógł tego meczu przegrać. Łodzianie planowo objęli prowadzenie w 11. minucie, a gdy 120 sekund później rywal wyrównał, drużynie Marcina Stanisławskiego wystarczyły kolejne dwie minuty, by przypomnieć kto jest tego dnia faworytem. Później gospodarze kontrolowali już przebieg spotkania i wypunktowali przeciwnika, wygrywając ostatecznie 6:2. Wszystko to działo się na oczach żywiołowej publiczności, której sporą część stanowili pełni entuzjazmu najmłodsi fani. Jak minął ten udany dla łodzian wieczór w Hali MOSiR przy Małachowskiego? Sprawdźcie w naszej galerii. Wystarczy kliknąć w poniższe zdjęcie.
NIE PRZEGAP: Dyrektor sportowy Widzewa: Nie ma co w tej chwili narzekać