Widzew pokonał w meczu kontrolnym Górnika Łęczna. To było fajne spotkanie z ładnymi golami. Trzy z nich zdobyli młodzieżowcy.
Trener Daniel Myśliwiec zarządził sparing, aby w przerwie na mecze reprezentacji Polski, jego zespół nie wypadł z rytmu meczowego. Rywal był z kategorii tych średnich, bo Górnik Łęczna to 10. zespół Fortuna 1 Ligi.
Nie wszyscy piłkarze Widzewa zagrali w tym meczu. Zabrakło oczywiście kadrowicza Łotwy Andrejsa Ciganiksa, wracających do zdrowia i formy Jordiego Sancheza oraz Juana Ibizy, a także m.in. Bartłomieja Pawłowskiego i Rafała Gikiewicza.
W kadrze meczowej byli za to także młodzi piłkarze z Akademii Widzewa. To m.in. Robert Grobel z rocznika 2007, który niedawno podpisał zawodowy kontrakt z klubem, a także Jakub Grzejszczak, który przyszedł do łódzkiego klubu z Legii Warszawa. Niedawno zresztą strzelił jej gola w wygranym meczu juniorów starszych. Dwie bramki zespołowi ze stolicy wbił za to Kajetan Radomski i on też był w rezerwie.
Ale skupmy się na wyjściowym składzie. Był w nim m.in. debiutujący w Widzewie Ivan Krajcirik oraz Sebastian Kerk, dla którego to pierwszy występ od początku od zeszłego roku.
Słowak już w 8. minucie musiał wyjmować piłkę z bramki. Błąd popełniła defensywa łodzian i z bliska do siatki piłkę kopnął Damian Warchoł. To oczywiście były widzewiak, strzelec ostatniego gola na starym stadionie przy al. Piłsudskiego 138.
Widzew oczywiście cały czas dążył do wyrównania i miał kilka bardzo dobrych okazji. W słupek trafiali jednak Dawid Tkacz (świetne podanie Kerka) i Noah Diliberto. Francuz miał po chwili jeszcze jedną świetną okazję. Próbował też Kamil Cybulski, ale jego strzał obronił bramkarz.
Wyrównać udało się w 41. minucie. Z daleka strzelał Kerk, ale bramkarz “wypluł” piłkę przed siebie i z bliska do bramki kopnął ją Imad Rondić.
Po przerwie na kolejnego gola Widzewa nie trzeba było długo czekać. W 53. minucie pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Tkacz i łodzianie po raz pierwszy w tym meczu wyszli na prowadzenie. A kwadrans później było już 3:1, tym razem po strzale Antoniego Klimka, który wcześniej wszedł na boisko właśnie za Tkacza.
Wydawało się, że jeśli chodzi o wynik, jest już po emocjach, ale w 77. minucie Górnik strzelił kontaktową bramkę.
Ale jednak ostatnie słowo należało do łodzian. W doliczonym czasie gry (mecz trwał trochę dłużej) swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Klimek i to po świetnym uderzeniu z powietrza. Szkoda, że młodzieżowca Widzewa trener Adam Majewski nie powołał do młodzieżowej reprezentacji Polski, bo Klimek od dawna jest w dobrej formie.
Widzew Łódź – Górnik Łęczna 4:2 (1:1)
0:1 – Warchoł 8.
1:1 – Rondić 41.
2:1 – Tkacz 53.
3:1 – Klimek 69.
3:2 – Bednarczyk 77.
4:2 – Klimek (93.)
Widzew: Krajcirik – Milos (75. Grobel), Żyro (75. Preuss), Szota (75. Radomski), da Silva – Diliberto (54. Dawid), Hanousek (46. Kun), Kerk (54. Alvarez) – Cybulski (75. Grzejszczak), Rondić (46. Terpiłowski), Tkacz (54. Klimek).