Firma InStat opublikowała raport statystyczny rozkładający na czynniki pierwsze rundę jesienną na pierwszoligowych boiskach. Wśród przytoczonych w nim wskaźników i rankingów nie brakuje takich, które niezwykle trafnie podsumowują pierwszą rundę w wykonaniu ełkaesiaków.
ŁKS jest zdecydowanie najbardziej bramkostrzelną drużyną ligowej jesieni. Ełkaesiacy strzelili w pierwszej rundzie sezonu 33 bramki, wyprzedzając o 2 trafienia Miedź Legnica. Statystyki bardzo wyraźnie pokazują, że w meczach z udziałem ŁKS-u dużo więcej działo się w drugich (19 bramek zdobytych, 13 straconych) niż w pierwszych (14 bramek zdobytych, 3 (!) stracone) połowach. Najwięcej bramek padało między 60. a 75. minutą – 8 zdobytych, 6 straconych (dla porównania w drugim kwadransie meczu zaledwie 3 zdobyte, 1 stracona). Co ciekawe, średni dystans, z którego ełkaesiacy trafiali do siatki wynosił aż 10.1 m. To trzeci najwyższy wynik w lidze (w przypadku ostatniej w rankingu Korony dystans ten wyniósł zaledwie 5.1 m). Tak wysoki rezultat nie może jednak dziwić, gdy ma się w ekipie takich specjalistów od strzałów z dystansu jak Antonio Dominguez czy Pirulo.
Część zawartych w raporcie statystyk wyjątkowo wymownie podsumowuje „krakowski” styl gry wprowadzony przez trenera Stawowego. Największe wrażenie robi zwłaszcza pomiar średniej długości akcji bramkowych. W przypadku ŁKS-u wynosiła ona aż 26,7 sekundy. Dla porównania warto dodać, że to o ponad 4 sekundy więcej niż w przypadku drugiej w tym rankingu Arki oraz że średnia długość akcji bramkowych aż trzynastu drużyn Fortuna 1 Ligi wyniosła poniżej 15 sekund.
Kibica uważnie śledzącego pierwszoligowe rozgrywki nie powinno zaskoczyć także i to, że ŁKS jest w czołówce rankingu drużyn, które wymieniły w akcjach bramkowych najwięcej podań – w przypadku łodzian współczynnik ten wyniósł 7,7. To drugi najwyższy wynik w lidze. Z kolei ŁKS i Arka to kluby, które wśród goli z gry zanotowały najwyższy odsetek bramek strzelonych po atakach pozycyjnych – aż 80%.
Nie samą ofensywą jednak człowiek żyje. Raport InStat dostarcza też pewnych niepokojących danych dla obrony łodzian. W Fortuna 1 Lidze nie było jesienią drugiej drużyny, która byłaby tak wrażliwa na kontrataki. Łodzianie stracili w pierwszej rundzie zaledwie 8 bramek z gry (7. najlepszy wynik w lidze), ale aż 63% z nich padło właśnie po szybkich akcjach. Ełkaesiacy byli także najczęściej faulowanymi piłkarzami ligowej jesieni. W meczach z ich udziałem sędziowie odgwizdywali przewinienia rywali średnio ponad 20 razy.
fot. Marian Zubrzycki