Wystarczyły cztery występy w Widzewie i Andi Zeqiri dostał powołanie do reprezentacji Szwacjarii.
26-letni napastnik trafił do Widzewa tego lata. Klub kupił go za 2 miliony euro z belgijskiego Genk. Nie było łatwo namówić Zeqiriego do przenosin do Widzewa i do polskiej ligi, ale ostatecznie się udało.
Piłkarz przyznał później, że przed transferem kontaktował się z selekcjonerem reprezentacji Szwajcarii, by zapytać, czy z ten z polskiej ekstraklasy powoła go do kadry, oczywiście pod warunkiem, że będzie zdrowy i w formie. Bo nowy widzewiak marzy o wyjeździe na przyszłoroczny Mundial. Miał usłyszeć pozytywną odpowiedź.
Zeqiri zagrał dla Widzewa cztery mecze – trzy w lidze i jeden z Pucharze Polski. Ostatnio wychodzi w pierwszym składzie. Gola jeszcze nie strzelił, ale rzeczywiście spisuje się coraz lepiej.
I powołanie przyszło. Zeqiri znalazł się wśród wybrańców trenera Murata Yakina powołanych na dwa spotkania eliminacji do Mistrzostw Świata 2026: ze Szwecją (10 października, Solna) i Słowenią (13 października, Lubalana).
Widzewiak rozegrał do tej pory 16 meczów w reprezentacji. Wraca do niej poi krótkiej przerwie spowodowanej kontuzją.
Po najbliższej kolejce PKO BP Ekstraklasy – Widzew gra Bruk-Bet Termalicą Nieciecza w sobotę – nastąpi kolejna przerwa reprezentacyjna. I można spodziewać się kolejnych powołań dla piłkarzy Widzewa, m.in. Juljana Shehu, Diona Gallapeniego i Steliosa Andreou. Co ciekawe Zeqiri i Gallapeni rywalizują w jednej grupie eliminacji. Szwajcaria prowadzi z kompletem dwóch wygranych. Kosowo ma trzy punkty po niedawnym zwycięstwie ze Szwecją. Z kolei rywalami Albańczyków (Shehu) są Serbowie z widzewiakiem Veljko Iliciem.
Powołanie otrzymał też już Samuel Kozlovsky. Słowak pojedzie na mecze z Irlandią Północną i Luksemburgiem w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2026