Piłkarze Widzewa w poniedziałek wrócą do treningów, a już za miesiąc rozegrają pierwszy mecz w I lidze pod wodzą nowego trenera. O co widzewiacy będą walczyć w nadchodzących rozgrywkach?
To pytanie zadawaliśmy sobie od momentu, w którym jasne stało się, że Widzew będzie grał na zapleczu ekstraklasy. Jak przyznała Martyna Pajączek, klub z al. Piłsudskiego ma powalczyć o awans, ale jego ewentualny brak także jest brany pod uwagę.
– W tym sezonie był to awans do I ligi. W przyszłym sezonie nie będziemy sobie po prostu w tej lidze grać. Ponieważ to jest Widzew, to też myślimy o awansie. Natomiast musimy najpierw zbudować bardzo dobrą drużynę – skomentowała prezes Widzewa.
Pajączek zdradziła, że cel na ten sezon będzie uzależniony od postawy zespołu w trakcie rozgrywek.
– Jeśli będzie nam szło na tyle dobrze, że będziemy mogli się włączyć do walki o ekstraklasę, to o to powalczymy. To nie jest rok na przeczekanie. Jeśli natomiast się okaże, że zespół będzie potrzebował więcej czasu, to po prostu go dostanie. Najważniejsze, by zachować pewną logikę, stabilność i budować krok po kroku.
Nowy trener Widzewa nie zapowiedział jasnej walki o awans. Chociaż trener Dobi zdaje sobie sprawę, że szkoleniowiec ostatecznie jest rozliczany za wyniki, to jego nadrzędnym celem jest przekazanie piłkarzom swojej filozofii gry, opartej na pełnym poświęceniu i oddaniu dla zespołu.
– Obiecuję, że będziemy robić wszystko, by razem z kibicami Widzewa być dumnym z tego, co drużyna będzie prezentowała na boisku. Zrobimy wszystko, by po każdym meczu schodzić z murawy z podniesioną głową – powiedział Enkeleid Dobi. – Zapewniam również, że będziemy prezentować klub z godnością – zakończył 45-letni szkoleniowiec.
fot. Marian Zubrzycki