Trzy tygodnie po ekstraklasie rozgrywki wznawia III liga, w której w nowym sezonie występować będzie beniaminek – GKS Bełchatów. – Uważam, że pod względem kadrowym i organizacyjnym jesteśmy przygotowani na III ligę – mówi trener GKS-u, Bogdan Jóźwiak.
Bartosz Jankowski: Czy GKS Bełchatów jest gotowy na III ligę?
Bogdan Jóźwiak (trener GKS-u Bełchatów): Myślę, że tak. Uważam, że pod względem kadrowym i organizacyjnym jesteśmy przygotowani na III ligę. Może nie jest to stan idealny i pewnie niektóre rzeczy można było zrobić nieco inaczej, ale na ten moment mogę stwierdzić, że GKS jest gotowy.
Za wami krótkie i bardzo intensywne przygotowania. Szczególnie pierwsze wysoko przegrywane sparingi nie mogły napawać optymizmem.
Mieliśmy krótszy okres przygotowawczy niż zespoły z III ligi, bo później skończyliśmy rozgrywki w ubiegłym sezonie. Tydzień mniej to naprawdę spora różnica. W pierwszym meczu kontrolnym zagraliśmy z ŁKS-em II Łódź i, szczerze mówiąc, gdybym dzisiaj mógł cofnąć czas, to bym się na takie spotkanie nie zdecydował, bo jednak to był zdecydowanie za trudny rywal dla testowanych chłopców. Pierwszy sparing był niepotrzebny, ale pozostałe rozegraliśmy już tak, jak chcieliśmy. Zmierzyliśmy się z mocnymi III-ligowcami, by poczuć namiastkę tego, co nas czeka w trakcie sezonu.
Jak duża jest różnica między III i IV ligą?
Jest bardzo wyraźna. Na pewno większa niż między III i II ligą.
Powiedział pan, że GKS jest gotowy na pierwszy mecz. Czy to oznacza, że kadra jest już kompletna?
Jeszcze nie. Kadry nie zamknęliśmy, bo cały czas szukamy zawodników, którzy podniosą nasz poziom. Mamy dużo młodzieży, kilku doświadczonych zawodników i chciałbym jeszcze lepiej to zbalansować. Uważam, że potrzebujemy dwóch zawodników, którzy dadzą nam jakość i zwiększą rywalizację w drużynie.
Czy nie za późno na takie ruchy?
Nie, ponieważ kadrę na tę chwilę mamy bardzo solidną, ale to nie znaczy, że nie może być jeszcze lepsza. Nie chcemy brać pierwszego lepszego piłkarza, tylko takiego, który zagwarantuje nam jakość. Inna kwestia to oczekiwania finansowe niektórych piłkarzy, które, jak na III ligę, są bardzo wysokie. Szukamy, rozglądamy się na rynku i zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
O co GKS Bełchatów będzie grał w tym sezonie?
Nie mamy na tę chwilę konkretnego celu na cały sezon. Uważam, że po pierwszych pięciu spotkaniach będziemy wiedzieć, w jakim jesteśmy miejscu i wtedy ustalimy, o co gramy – awans, środek tabeli czy utrzymanie w lidze.
To dla was nowość, bo przecież w IV lidze mierzyliście się z dużą presją i ogromnymi oczekiwaniami.
Wiedzieliśmy, że brak awansu będzie dla nas dużą porażką. Tamten sezon ułożył się tak, że mogliśmy nie awansować, zdobywając ponad 100 punktów. Sam fakt, że zdobyliśmy tak dużo punktów i strzeliliśmy mnóstwo goli mógł nam nie wystarczyć. Dwa zespoły zdecydowanie przewyższały tę IV ligę, ale to nam udało się awansować.
W tamtym sezonie dochodziło nawet do podejrzeń ze strony kibiców Widzewa, że GKS próbował dodatkowo motywować rywali łódzkiego zespołu…
My nie bawimy się w plotki. To normalne, że w momencie, gdy gra się o jakiś cel, zaczyna się jakieś zainteresowanie ze strony kibiców, to w otoczeniu mówi się dużo niesprawdzonych rzeczy. To ma spowodować nerwowość u przeciwnika. My skupialiśmy się na sobie. Mieliśmy wygrywać każde kolejne spotkanie i to zrobiliśmy. W tym sezonie także zamierzamy krok po kroku iść do przodu. Zespół ma się skupiać tylko na najbliższym meczu.
Wiem, że GKS jest beniaminkiem, ale nie chce mi się wierzyć, że nie będzie parcia ze strony kibiców, by w każdym meczu zdobywać komplet punktów.
W takim klubie jak GKS Bełchatów zawsze jest presja. To klub, który grał w ekstraklasie i ma swoją historię. My teraz musimy się z nią zmierzyć.
W pierwszej kolejce czeka was mecz z Pelikanem Łowicz, ogranym na III-ligowym poziomie.
To solidny zespół, który zawsze ma pewne miejsce w środku tabeli. Latem doszło w drużynie do pewnych rotacji, ale na pewno piłkarze Pelikana przyjadą do Bełchatowa dobrze przygotowani. Ja zaś bardzo liczę na wsparcie kibiców, którzy, mam nadzieję, licznie przyjdą na mecz, i dobrą grę swojej drużyny.
Z Bogdanem Jóźwiakiem rozmawiał Bartosz Jankowski (TVP3 Łódź)
CZYTAJ TAKŻE >>> Wybrał rezerwy Widzewa zamiast gry w I lidze. „Widzew to moje miejsce na ziemi”