Widzew Łódź wygrał z Legią Warszawa po raz pierwszy od 24 lat. Gola na wagę zwycięstwa dla czerwono-biało-czerwonych zdobył Fran Álvarez. Co do powiedzenia po tym meczu miał hiszpański pomocnik?
Strzelcem jedynego gola w tym meczu został Fran Álvarez. Hiszpan doskonale zdawał sobie sprawę, jak istotne dla całego klubu było zwycięstwo z Legią Warszawa.
– Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, bo było bardzo istotne nie tylko dla zespołu, ale także naszych fanów. Jestem naprawdę szczęśliwy – nie krył radości Fran Álvarez.
Sytuacja, po której Fran Alvarez zdobył bramkę była drugą szansą dla Hiszpana w tym meczu. W pierwszej zdecydował się podawać. Przy drugiej nie miał wątpliwości, że należy uderzyć i była to świetna decyzja.
– W pierwszej sytuacji uznałem, że podanie do Bartłomieja Pawłowskiego było dobrą opcją. W drugiej nie miałem wątpliwości. Widziałem tylko bramkę. Strzeliłem i jestem naprawdę szczęśliwy – mówił o swojej bramce bohater Widzewa.
Moment, w którym cały stadion Widzewa skandował imię Frana Alvareza był szczególną chwilą dla piłkarza, dla którego Widzew jest pierwszym zagranicznym klubem w karierze.
– Pierwszy raz gram poza moim krajem. Nasi fani są dla nas bardzo ważni. Dla mnie tak samo. Byłem szczęśliwy, kiedy widziałem jak skandują moje imię – zakończył Fran Alvarez.