Koszykarki Widzewa przystępowały do meczu z Wisłą z nadzieją na pierwsze ligowe zwycięstwo. W dwóch dotychczasowych spotkaniach poniosły dwie porażki – u siebie z RMKS-em Rybnik i na wyjeździe z Liderem Swarzędz.
Reklama
Koszmarna druga połowa Widzewa
W Krakowie miały wreszcie się przełamać i w pierwszej połowie nie były wcale na straconej pozycji. Chociaż dwie pierwsze kwarty padały łupem gospodyń (24:18 i 26:18), to niewielka strata pozwalała jeszcze mieć nadzieję, że w kolejnych częściach meczu widzewianki odwrócą losy spotkania.
Nic takiego jednak nie miało miejsca. Po przerwie krakowianki zagrały fenomenalnie i z minuty na minutę powiększały swoją przewagę. Czwarta kwarta była gwoździem do trumny koszykarek Widzewa. Łodzianki przez 10 minut zdobyły zaledwie trzy punkty, co sprawiło, że marzenia o pierwszym zwycięstwie w sezonie trzeba odłożyć na kolejny weekend.