Legenda Widzewa w obronie młodzieżowca ŁKS-u. – To nie są alkoholicy – powiedział Zbigniew Boniek.
Reklama
Jan Łabędzki wraz z trzema zawodnikami musiał opuścić zgrupowanie reprezentacji Polski do lat 17. Młodzi piłkarze opuścili hotel po godzinie 22. Prawdopodobnie pili alkohol. Za karę nie wezmą udziału w mistrzostwach świata do lat 17.
Zbigniew Boniek broni młodzieżowca ŁKS-u
Łabędzki został również ukarany przez klub. Pomocnika odsunięto od pierwszej drużyny. Nie został porzucony. Objęto go specjalną opieką psychologa, który ma wesprzeć młodego piłkarza, gdy ten będzie walczył o powrót do pierwszej drużyny.
– Wina jest bezsprzeczna, kara będzie wymierzona. Ja również zdecydowanie potępiam takie zachowanie i konsekwencje będą wyciągnięte, natomiast nikogo nie skreślamy. Janek zostanie usunięty z pierwszego zespołu, ale wszystko zależy od niego. Być może kiedyś wróci, a być może nigdy, wybór należy do niego – mówił Piotr Stokowiec trener ŁKS-u.
Reklama
Zbigniew Boniek, legendarny piłkarz Widzewa i były prezes PZPN, gdy tylko wybuchła afera nie piętnował młodych zawodników. Przyznał, że żal mu rodzin piłkarzy. Według Bońka sprawę należało rozwiązać inaczej.
– To nie są jacyś alkoholicy. To młodzi chłopcy, dzieciaki. Wyszli na ulicę, pewnie coś się działo. Wypili po trzy piwa, 30 stopni, wilgotność wielka i ich zgięło. Ja się nie dziwię PZPN-owi, że podjął taką decyzję, ale ja bym inaczej zrobił. Ja bym nic nie krył, od razu zrobił komunikat, że piłkarze złamali regulamin i przez dwa dni, dopóki tam nie dojadę, to mają zakaz treningu z drużyną. Po tych dwóch dniach podejmiemy decyzję – zdradził w programie Prawda Futbolu.
Reprezentacja Polski do lat 17 raczej nie wyjdzie z grupy. Młodzi biało-czerwoni przegrali pierwsze spotkanie.