W 38. minucie meczu Widzew mógł, a nawet powinien wyjść na prowadzenie. Ręką w polu karnym Śląska zagrał VictorGarcia i sędzia podyktował jedenastkę. Do piłki, podobnie jak w meczu z Lechią Gdańsk, podszedł BartłomiejPawłowski, ale tym razem jego strzał obronił bramkarz.
Reklama
W przerwie meczu obaj piłkarze krótko skomentowali tę sytuację.
– Znam Bartka, znam jego charakterystykę strzelania rzutów karnych i to na pewno mi pomogło – przyznał w rozmowie z Mają Strzelczyk z Canal+ Sport MichałSzromnik, bramkarz Śląska Wrocław.
Reklama
– Zdecydowało słabsze wykonanie – ocenił z kolei BartłomiejPawłowski.
Czy prawdą jest, że Pawłowski na to sobotnie spotkanie był przemotywowany i nie powinien strzelać akurat w meczu ze Śląskiem Wrocław?
– Nic z tych rzeczy. Taka była kolejność w zespole, która wynikała z treningów i z przygotowań do meczu. To nie ma nic wspólnego z motywacją – zakończył zawodnik Widzewa.