Gwiazda, którą interesował się Widzew i ŁKS zostanie na zapleczu ekstraklasy.
Gdy było wiadomo, że Luis Fernandez nie zostanie w Wiśle Kraków, wśród fanów łódzkich klubów zapanowało poruszenie. Widzew już zimą interesował się piłkarzem, ale zaporowa okazała się pensja. Hiszpan, w Krakowie miał zarabiać 120 tys. złotych miesięcznie. ŁKS chciał włączyć się do walki o piłkarza po tym jak awansował do ekstraklasy. Z obu klubów płynęły potwierdzenia, że jeden z najlepszych zawodników zaplecza jest w kręgu zainteresowań.
Czytaj także: Kibice ŁKS-u pobiegną na mecz z Legią.
Niestety, dla ŁKS-u i Widzewa, Fernandez nie zmniejszył oczekiwań finansowych. Jakby tego było mało, pojawiły się plotki, że jego żądania są za wysokie dla drużyn ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na al. Unii pojawił się Dani Ramirez, a czterokrotni mistrzowie Polski sięgnęli po Frana Alvareza.
Bank związany z oczekiwaniami finansowymi ofensywnego pomocnika rozbiła… Lechia Gdańsk. Spadkowicz z ekstraklasy niedawno został przejęty przez fundusz Mada Global, który kapitał lokuje w Dubaju.
– To wielkie osiągnięcie, że Luis zgodził się dołączyć do zespołu Lechii Gdańsk. Jego przybycie pokazuje jakie są nasze ambicje – jako, że zamierzamy stworzyć na nowo ambitną drużynę, która pozwoli nam wrócić do Ekstraklasy tak szybko, jak to możliwe. Jestem bardzo wdzięczny Luisowi, że zaakceptował to wyzwanie oraz rolę lidera naszej drużyny”. – powiedział Paolo Urfer, nowy prezes gdańszczan.
Kontrakt zawodnika z Lechią będzie obowiązywał do czerwca 2026 roku.