Byli piłkarze ŁKS-u zmieniają kluby. Chociaż o każdym z nich mówi się, że talentu mu nie brakuje, żaden nie zagra w ekstraklasie.
Zimą, aż trzech piłkarzy z przeszłością w ŁKS-ie zmieniło kluby. To nie wszystko, bo dwóch byłych ełkaesiaków, Rafał Kujawa i Jewgen Radionow rozwiązało kontrakty z GKS-em Bełchatów i szuka nowego pracodawcy. Ze wszystkimi z zawodników, którzy w zmienili pracodawcę, ŁKS pożegnał się kiedy łodzianie grali w ekstraklasie. Żaden z nich, wiosny 2022 roku nie spędzi w najwyższej klasie rozgrywkowej, więc wydaje się, że ludzie odpowiedzialni za budowę drużyny grającej na al. Unii, w ich przypadku podjęli dobre decyzje.
Tomasz Nawotka, po rocznym wypożyczeniu wrócił do Legii Warszawa. Chociaż zawodnik, po zawirowaniach kadrowych i zmianach na ławce trenerskiej ocierał się o pierwszy skład drużyny ze stolicy, nie zdołał przebić się na dłużej do kadry mistrzów Polski. Zimą, Nawotka zmienił klub. Obrońca zagra w drużynie, która bezpośrednio rywalizuje z ŁKS-em i Widzewem o awans do ekstraklasy. Wiosnę 2022 Nawotka spędzi w Sandecji Nowy Sącz. Jeszcze rok temu o obrońcę walczyły oba łódzkie kluby. Nowy piłkarz Sandecji wybrał ŁKS, a Tomasz Salski, właściciel klubu z al. Unii, wbił na Twitterze szpilkę derbowemu rywalowi.
Dominik Budzyński został piłkarzem Stomilu Olsztyn. Bramkarz spędził w ŁKS-ie dwa sezony i niestety, chociaż miał duże umiejętności pełnił rolę rezerwowego. W pierwszej lidze, z bramki wygryzł go Michał Kołba. Po awansie do ekstraklasy, Budzyński dostał szansę w meczu z Pogonią Szczecin, ale później na al. Unii sprowadzono Arkadiusza Malarza i zawodnik długo nie podnosił się z ławki. Kolejny sezon spędził w Sandecji, ale przez kontuzję stracił prawie rok. Zimą Budzyński dołączył do Stomilu Olsztyn, gdzie spotka się z innym, byłym graczem ŁKS-u, Maciejem Dampcem.
Piotr Pyrdoł dołączył do Przemysława Sajdaka, boiskowego kolegi z czasów ŁKS-u. Wiosnę młodzi piłkarze spędzą w Skrze Częstochowa. Pyrdoł przeniósł się tam z Wisły Płock, chociaż ostatnie pół roku spędził w Stomilu Olsztyn, do którego był wypożyczony. Wnuk legendarnego ełkaesiaka ma duży talent, ale przez kontuzje nie może go w pełni rozwinąć. W rozmowie z Łódzkim Sportem mówił o tym Tomasz Wieszczycki.
Piotrek ma duży talent, ale musi grać. W Legii miał długą przerwę, nie pomogła mu pandemia. Każda przerwa w graniu, kontuzja sprawia, że zawodnik się nie rozwija. Sezon kończy się w maju, nie wiem kiedy do siebie dojdzie, jak będzie się to goiło. Kolejny okres ma stracony. Mam nadzieję, że mimo wszystko Piotrek zwalczy problemy i pokaże swój talent, który na pewno ma.