ŁKS pozwolił Stipe Juriciowi na odejście, teraz napastnik zagra w czołowym rumuńskim zespole.
Jurić w ŁKS-ie nie był gwiazdą. Był przeciętnym, co najwyżej przyzwoitym zawodnikiem, który od czasu do czasu miał swoje momenty chwały. W Łodzi spędził trzy lata, rozegrał 61 meczów, zdobył 12 bramek i do tego zanotował pięć asyst. W żadnym z sezonów w biało-czerwono-białych barwach nie zanotował więcej niż pięć trafień. Dlatego, gdy ŁKS po zakończeniu poprzedniego sezonu ogłosił, że nie przedłuży z Juriciem wygasającego kontraktu, to większość kibiców nie była tym zaskoczona. Taki obrót spraw był od długiego już czasu łatwy do przewidzenia.
26-latkiem – o dziwo – zainteresował się naprawdę przyzwoity klub. W lipcu 2024 roku napastnik został nowym graczem Otelul Galati, drużyny grającej w rumuńskiej ekstraklasie. Jurić spędził w nowym zespole jednak tylko kilka miesięcy. Jego pobyt przebiegał tak samo jak w ŁKS-ie – nieźle, ale bez szału. W 23 występach Jurić strzelił pięć goli, w tym dwa w Pucharze Rumunii, ze zdecydowanie niżej notowanym przeciwnikiem.
Taki dorobek wystarczył jednak Juriciowi, by… znowu zaliczyć duży awans w swojej karierze. Bośniak oficjalnie został nowym piłkarzem CFR Cluj. To 8-krotny mistrz Rumunii i 4-krotny zdobywca krajowego pucharu, który jeszcze do niedawna regularnie dochodził do faz grupowych (dzisiaj ligowych) europejskich pucharów.
Jurić zatem to po Kay’u Tejanie kolejny były napastnik ŁKS-u, który po odejściu z Polski robi naprawdę niezłą karierę.