Lechia zremisowała 0:0 z Widzewem i zrobiła kolejny mały krok w kierunku utrzymania. Gospodarze piątkowego meczu, w tym obrońca zespołu Jakub Bartkowski, czują jednak po zdobyciu zaledwie punktu niedosyt.
Bartkowskiego doskonale znają kibice Widzewa, nie tylko z rywalizacji obecnie z Lechią czy wcześniej z Pogonią. Wychowanek LZS Różyca w zawodowej piłce zaistniał właśnie w czerwono-biało-czerwonych barwach, jako jeden z „dzieciaków Mroczkowskiego”. To właśnie pod wodzą Radosława Mroczkowskiego Bartkowski zadebiutował w ekstraklasie, w meczu Śląsk – Widzew w 2011 roku. Od tego czasu, nie licząc 3 lat spędzonych w Wigrach Suwałki, regularnie występował w najwyższej klasie rozgrywkowej, a ostatnio był mocnym punktem walczącej o medale Pogoni.
NIE PRZEGAP: Widzew zmarnował wiosną ponad 50 okazji bramkowych!
Zimą 31-letni już obrońca przeniósł się do Lechii Gdańsk, gdzie z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem, choć cele przed drużyną stoją inne niż w poprzednim klubie, co było widać również w piątkowym meczu. – Znamy swoje miejsce w tabeli i z tej perspektywy musimy szanować ten punkt, bo Widzew miał swoje sytuacje. Zwłaszcza w pierwszej połowie miał przewagę, druga była bardziej otwarta, mieliśmy wymianę ataków. My mogliśmy pokusić się o bramkę i szczególnie szkoda strzału w poprzeczkę Kristersa Tobersa – przyznał Bartkowski w rozmowie z WP SportoweFakty [WIĘCEJ].
Lechia dość nieoczekiwanie broni się w tym sezonie przed spadkiem. Widzew z kolei po dobrej jesieni zadomowił się w górnej części tabeli. Czy sytuacja w tabeli przekładała się w piątek na grę obu zespołów? – Spójrzmy na Widzew. Przyjechał do nas bez presji i mógł sobie pozwolić na bardziej odważną grę. W naszej sytuacji musimy bardziej pilnować tyłów, ale mimo wszystko chcemy to zmieniać, bardziej kreować grę, a przede wszystkim stwarzać więcej sytuacji – zaznaczył doświadczony boczny obrońca.
CZYTAJ TEŻ: Pierwsze czyste konto Widzewa na wiosnę [OCENY]
Lechia w 20 meczach zdobyła 22 punkty i zajmuje 12. miejsce w stawce (po piątkowych meczach 20. kolejki PKO Ekstraklasy). Widzew w tym samym czasie zgromadził 32 oczka i plasuje się tuż za ligowym podium.
Jakub BartkowskiJanusz NiedźwiedźLechia GdańskPKO EkstraklasaWidzew Łódź