

PGE GiEK Skra Bełchatów sprawiła ogromną niespodziankę i w niedzielne późne popołudnie pokonała mistrza Polski i niedawnego zdobywce Superpucharu Polski – Bogdankę LUK Lublin.
Spotkanie rozpoczęło się od skutecznego ataku Jacksona Younga, jednak szybko odpowiedział Michał Szalacha. Po udanym uderzeniu Daniela Chitigoia zespół z Bełchatowa objął prowadzenie 4:2, które po akcji Antoine’a Pothrona wzrosło do trzech punktów. Przy stanie 9:5 dla PGE GiEK Skry o czas poprosił trener gospodarzy, Stephane Antiga. Po skutecznym bloku na Kewinie Sasaku goście prowadzili już 12:6. Lublinianie zdołali zmniejszyć stratę do dwóch punktów (10:12), a po ataku Aleksa Grozdanova zbliżyli się na 11:15. Blok Younga na Żakiecie pozwolił gospodarzom zredukować różnicę do 14:16. Drugi raz szkoleniowiec LUK-u przerwał grę przy stanie 15:19. W końcówce Wilfredo Leon zdobył punkt na 19:21, jednak seta zakończyły dwa skuteczne ataki PGE GiEK Skry – najpierw Arkadiusza Żakiety, a następnie Antoine’a Pothrona (25:20).
W drugiej partii bełchatowianie rozpoczęli od prowadzenia 5:3 po ataku Pothrona. Po błędzie Żakiety doszło do remisu 6:6, a chwilę później asem serwisowym popisał się Bartłomiej Lemański (7:9). Po ataku Grozdanova w aut goście prowadzili 12:8, co skłoniło trenera Antigę do przerwania gry. Lublinianie zmniejszyli straty do jednego punktu (11:12) po skutecznym ataku Leona. Kontrowersyjna sytuacja po wideoweryfikacji zakończyła się przyznaniem punktu gospodarzom i odgwizdaniem błędu przełożenia po stronie Skry. Po ataku Sasaka był remis 14:14, a następnie trwała wyrównana walka punkt za punkt. Przy stanie 22:22 Chitigoi wyprowadził Skrę na prowadzenie, lecz po chwili Leon dał gospodarzom piłkę setową (24:23). Nie wykorzystali jej jednak, a ostatecznie bełchatowianie wygrali 26:24 po skutecznym ataku Chitigoia.
Trzeci set rozpoczął się wyrównaną grą. As serwisowy Grozdanova dał prowadzenie LUK-owi 5:4. Po błędzie Chitigoia na zagrywce lublinianie prowadzili 9:6, a po ataku Leona utrzymali trzy punkty przewagi (12:9). Skuteczny atak Malinowskiego powiększył prowadzenie do pięciu punktów (15:10), a po błędzie Chitigoia było już 17:11. Gospodarze kontrolowali przebieg seta, a akcja Younga na 21:13 praktycznie przesądziła o jego wyniku. PGE GiEK Skra Bełchatów zdołała jeszcze zmniejszyć różnicę, ale LUK Lublin wygrał 25:19.
Czwarta odsłona rozpoczęła się lepiej dla zespołu z Bełchatowa, który dzięki skutecznej grze w bloku objął prowadzenie 3:0. Lublinianie stopniowo odrabiali straty i po błędzie w ataku Pothrona doprowadzili do wyniku 7:10. Po zerwanym ataku Lemańskiego był remis 14:14. Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt – po ataku Leona było 17:17, a Grozdanov zdobył punkt z zagrywki na 18:17. Błąd Żakiety dał gospodarzom dwa punkty przewagi (23:21), co zmusiło trenera Stelmacha do przerwy. W końcówce toczyła się wyrównana walka, a o zwycięstwie PGE GiEK Skry w secie (i całym meczu) przesądziły skuteczne akcje Arkadiusza Żakiety oraz błąd Wilfredo Leona.
BOGDANKA LUK Lublin 1:3 PGE GiEK Skra Bełchatów
(20:25, 24:26, 25:19, 26:28)
Bogdanka LUK: Komenda, Leon, Grozdanow, Young, McCarthy, Sasak, Hoss (L); Gyimah, Henno, Malinowski
PGE GiEK Skra: Żakieta, Lemański, Pothron, Łomacz, Szalacha, Chitigoi, Szymura (L); Kędzierski (L), Szymendera, Kubicki, Krzysiek, El Graoui
CZYTAJ TAKŻE: Były trener PGE GiEK Skry Bełchatów już nie pracuje w Rosji