Widzew opublikował szczegółowy raport medyczny. Sytuacja kadrowa drużyny jest daleka od ideału.
Nie ma jednak dramatu, bo Widzew ma szeroką kadrę i ma po dwóch, a czasem po trzech piłkarzy na jedną pozycję.
Zacznijmy od Sebastiana Kerka, bo z nim kibice wiązali duże nadzieje i czekali na jego powrót do regularnej gry. W sobotę podczas rozgrzewki przed meczem ze Stalą Mielec Niemiec zgłosił jednak uraz i w ogóle nie zagrał. W poniedziałek Widzew poinformował, że Kerk odczuwa dolegliwość w stopie, a na wtorek przewidziano dodatkowe konsultacje lekarskie, które mają pomóc w zmniejszeniu dyskomfortu. – Oceniamy, że ma to związek z poprzednim urazem Sebastiana. Niestety, w przypadku takich zabiegów po czasie zdarza się, że pacjent odczuwa podobne dolegliwości. Pracujemy nad tym, aby Kerk był dostępny jak najszybciej do gry – powiedział Paweł Karasiak, szef widzewskich fizjoterapeutów.
CZYTAJ TEŻ: W Chorzowie gotowi na mecz Ruch – Widzew. „Udało nam się wszystko dopiąć”
Przeciwko Stali w kadrze w ogóle nie było Lirima Kastratiego i Andrejsa Ciganiksa. Ten pierwszy naderwał mięsień na treningu i teraz się rehabilituje. – Lirim doznał solidnego urazu mechanicznego. Chcemy, aby wrócił do gry za dwa lub trzy tygodnie – powiedział Karasiak.
Z kolei Łotysz po naderwaniu mięśnia podczas piątkowego treningu w poniedziałek i wtorek będzie trenował indywidualnie z trenerem Wiktorem Wróblem. “Na środę planowany jest powrót do zajęć z zespołem, o ile zawodnik nie zgłosi dolegliwości” – informuje Widzew.
Do Polski wrócił Mato Milos i w tym tygodniu ma rozpocząć treningi indywidualne. Plan zakłada włączenie do zajęć z całą drużyną przed meczem z Rakowem Częstochowa. – W przypadku Mato początkowe diagnozy, na podstawie badań USG i tomografu, nie wskazywały w ogóle kontuzji, ale zawodnik dalej narzekał na ból. Z tego powodu zdecydowaliśmy się na kolejne badania, które wykazały po czasie naderwanie mięśnia łydki. Przebywał w Serbii, obecnie jest już pod naszą opieką – mówi Karasiak.
Problemy ma też Paweł Kwiatkowski, czyli nastolatek, który jesienią debiutował w PKO Ekstraklasie w meczu z Pogonią Szczecin. Kwiatkowski narzeka na ból mięśnia dwugłowego. Przez najbliższe dni będzie pracował pod okiem trenera przygotowania motorycznego Wiktora Wróbla.