Łódzki Klub Sportowy już w piątek rozpocznie rywalizację w fazie finałowej PKO Ekstraklasy. Trener Wojciech Stawowy zdradził już pierwsze nazwiska, które pojawią się w wyjściowej jedenastce na mecz z Zagłębiem.
Trener Stawowy słynie z tego, że nie lubi zdradzać swoich wyborów personalnych na najbliższy mecz. Tym razem szkoleniowiec ŁKS-u zrobił wyjątek, bowiem przyznał, że w wyjściowym składzie w meczu z Zagłębiem Lubin pojawią się Jakub Wróbel i Samuel Corral. To oznacza przynajmniej dwie zmiany w porównaniu ze spotkaniem ze Śląskiem.
– Musi się zmienić wszystko: nasza postawa, nasze nastawienie i nasza gra w obronie i w ataku. Tracimy bardzo głupie bramki po prostych błędach. Mocno pracujemy nad tymi wszystkimi elementami – powiedział trener Stawowy.
I dodał: – Już wczoraj poinformowałem obu piłkarzy, że za ich postawę w meczu ze Śląskiem i na treningach wybiegną w pierwszym składzie. To nie jest żadna tajemnica. Mam nadzieję, że Samu i Kuba zagrają z taką samą charyzmą i ambicją jak we Wrocławiu. Życzę sobie i całej drużynie, by ich dobra postawa przełożyła się na zdobycze bramkowe, bo obaj od tego są.
Pojawienie się w podstawowym składzie Corrala i Wróbla to prawdopodobnie nie jedyne zmiany, jakich można się spodziewać względem meczu ze Śląskiem. Na uraz narzeka bowiem Pirulo, a do tego z dobrej strony na treningach pokazuje się Przemysław Sajdak, który z tygodnia na tydzień jest coraz bliżej występu od pierwszej minuty.
– Chcemy stawiać na młodych zawodników i dawać im możliwość grania w pierwszym zespole. W naszym składzie ostatnio często pojawiają się Janek Sobociński i Adam Ratajczyk. Do tego w ostatnim meczu na murawie pojawił się Przemek Sajdak. Mogę zdradzić, że Przemek też jest blisko wyjścia w podstawowej jedenastce w meczu z Zagłębiem – powiedział trener Stawowy.
Szkoleniowiec ŁKS-u zaznaczył także, że skupia się na tym, co jest tu i teraz. To oznacza, że nie będzie faworyzował piłkarzy, którzy zadeklarują chęć pozostania w klubie w kolejnym sezonie. Na murawie w Lubinie zobaczymy zatem tych zawodników, którzy, zdaniem trenera, są obecnie w najwyższej formie.
fot. Marian Zubrzycki