Niepojęte jaką transformację Arndt przeszedł w niecały rok. ŁKS nie miał takiego bramkarza od dawna. Zdecydowany w interwencjach, pewny na przedpolu i przy dośrodkowaniach.
Rozkręcał się z każdą minutą. Chociaż na początku pozwalał Tomaszowi Foszmańczykowi na wiele, to w drugiej połowie, kiedy chorzowianie grali dośrodkowaniami, często pełnił funkcję trzeciego stopera i w porę interweniował. Ma asystę przy golu Lorenca.
Kapitan ŁKS-u nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Szczególnie w drugiej połowie jego wkład w grę był nieoceniony. Bezbłędny przy stałych fragmentach gry.
Podobnie jak Dąbrowski. Bardzo dobry w defensywie, starał się pomagać w ofensywie przy stałych fragmentach gry.
Jego stroną Ruch atakował rzadziej. Pomagał w ofensywie, często dośrodkowując.
Lorencem, zachwycaliśmy się w poprzednim sezonie po meczu z Miedzią Legnica. Tym występem przebił wszystkie dotychczasowe w pierwszej drużynie ŁKS-u. Przy pierwszej bramce, odebrał piłkę i rozpoczął akcję. Drugą strzelił uderzając z dystansu. Był wszędzie.Dał z siebie wszystko.
Po serii gorszych spotkań, tym razem zagrał nieźle. Dobry przegląd pola i wysokie umiejętności techniczne sprawiły, że asystował przy golu Pirulo.
Solidny mecz. Szkoda, że przez żółtą kartkę nie zagra z Chojniczanką.
Jak zwykle ambitny, waleczny. W pierwszej połowie dręczył obrońców Ruchu rajdami po skrzydle.
Zdobył gola w pierwszej połowie, w momencie, w którym mecz nie do końca układał się pod dyktando ŁKS-u. Za to należą się brawa.
Nadal bez liczb. Za to jego wkład w grę ŁKS-u był nieoceniony. Przetrzymywał piłkę i napędzał akcje łodzian.
Wszedł żeby uspokoić grę i wywiązał się z zadania.
Lokata kapitału ŁKS-u. Z piłką potrafi zrobić wszystko. Jeżeli popracuje nad wykończeniem akcji, przed nim ogromna kariera.
Jan Kuźma, Piotr Janczukowicz, Władysław Ochrończuk – grali za krótko