To była ważna chwila dla Juliusza Letniowskiego. 24-latek znów wyszedł na boisko w ligowym meczu po 141 dniach. Po raz ostatni zagrał w Fortuna 1. Lidze 5 grudnia w meczu z Chrobrym Głogów.
Już wtedy jednak miał problemy zdrowotne. Zaczął po Nowym Roku przygotowania do rundy wiosennej, ale organizm się zbuntował i potrzebna była przerwa w treningach, potem operacja, rehabilitacja i powrót do treningów. We wtorek Letniowski wszedł na boisko w 83. minucie meczu z Koroną Kielce. Nie był w stanie pomóc drużynie, która przegrywała 1:2. Jest jednak duża szansa, że pomoże jej w następnych meczach. – Po długiej przerwie wszedłem na boisko i tak naprawdę wreszcie mogę powiedzieć, że bez bólu – mówił po meczu. – Na pewno to nie jest jeszcze to, czego bym chciał po sobie po tak długiej przerwie, ale to jest końcówka sezonu i trzeba zacisnąć zęby. Brakuje mi kilku jednostek treningowych i zmarnowanego okresu przygotowawczego, bo niestety go nie miałem. Nie jestem zadowolony z dzisiejszej zmiany. Mogłem dać więcej, ale wierzę, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Przerwa Bartłomieja Pawłowskiego była krótsza, bo opuścił kilka meczów. Ostatni raz grał z GKS-em Katowice 6 kwietnia. Z powodu kontuzji musiał opuścić boisko w 57. minucie. Wczoraj wszedł na nie w 73. minucie. Starał się, ale też nie odwrócił losów spotkania. Trener Janusz Niedźwiedź tłumaczył po meczu, że Letniowski i Pawłowski nie byli w stanie wejść na boisko wcześniej, bo nie są jeszcze na to gotowi. Ale na derby Łodzi 3 maja już powinni być.
To bardzo ważne, że trener będzie mógł na tę dwóję liczyć w czterech ostatnich meczach, jakie zostały do końca sezonu. Jak się okazuje, nie tylko z nich. W czwartek treningi wznowić mają Przemysław Kita i Bartosz Guzdek, który był chory. Siła ofensywna Widzewa zostanie więc przed meczem z ŁKS-em znacznie wzmocniona aż czterema piłkarzami.
Niestety to jeszcze nie jest czas na powrót do zajęć na pełnych obrotach Matii Montiniego. Nie wiadomo też, kiedy wróci Mateusz Michalski.
Bartłomiej PawłowskiBartosz GuzdekJuliusz LetniowskiPrzemysław KitaWidzew Łódź