W czerwcu liderowi ŁKS-u kończy się kontrakt. Czy Ramirez musi zostać w Łodzi?
ŁKS nie radzi sobie dobrze w ekstraklasie. Po 27 kolejkach zajmuje ostatnie, osiemnaste miejsce. Beniaminek najprawdopodobniej już po roku wróci do pierwszej ligi. W związku z tym pod dużym znakiem zapytania stoi przyszłość wielu ełkaesiaków. Wraz z końcem sezonu kontrakt wygasa dziesięciu piłkarzom ŁKS-u. Jednym z nich jest Dani Ramirez. Czy ŁKS powinien przedłużyć umowę z Hiszpanem?
Dani w formie = nadal czołowy piłkarz ligi
W pierwszych meczach w tym sezonie Ramirez wyglądał zaskakująco dobrze. Z czasem jednak, jak w przypadku całego ŁKS-u, było coraz gorzej. Tak naprawdę dopiero, gdy trenerem “Rycerzy Wiosny” został Marcin Matysiak, Ramirez wrócił do dobrej dyspozycji. Już w pierwszym meczu pod wodzą nowego szkoleniowca strzelił fantastycznego gola z Pogonią. Dryblingiem “położył” wszystkich obrońców rywala i oddał strzał pod poprzeczką, nie dając najmniejszych szans na skuteczną interwencję bramkarzowi Pogoni. W meczu z Puszczą Niepołomice dał ŁKS-owi sygnał do ataku, strzelając wyrównującego gola z rzutu karnego. W spotkaniu z Rakowem Częstochowa zagrał jeszcze lepiej.
Ramirez bardzo ważny był też w spotkaniu z Cracovią. Dani w meczu z krakowianami zanotował najwięcej kontaktów z piłką spośród wszystkich piłkarzy ŁKS-u (105) i miał jedną z najwyższych celności podań (85 proc.). Ponownie wykorzystał też rzut karny, ale przydarzył mu się błąd, dzięki któremu Cracovia w drugiej połowie objęła prowadzenie (ostatecznie skończyło się 2:2). Został wybrany do najlepszej jedenastki 27 kolejki ekstraklasy.
Ramirez jest najlepszym strzelcem ŁKS-u w tym sezonie z dorobkiem siedmiu bramek. Sześć z siedmiu goli Hiszpan strzelił z rzutów karnych. Nie pomylił się ani razu.
Stabilizacja
Ramirez, obok bramkarza Aleksandra Bobka, jest jednym z dwóch piłkarzy, którzy w ostatnich tygodniach nie schodzą poniżej pewnego poziomu. Nie wiadomo, którzy piłkarze zostaną w ŁKS-ie. Wraz z końcem sezonu kontrakty wygasają Stipe Jurciowi i Piotrowi Janczukowiczowi. Pod znakiem zapytania stoi też przyszłość Kaya Tejana (którym interesuje się m.in. Stal Mielec) oraz Huseina Balicia. Przebojem do pierwszej drużyny ŁKS-u w tym sezonie wdarł się Antoni Młynarczyk, ale to dziewiętnastolatek, na którym nie można opierać całej ofensywy. A Ramirez mógłby być liderem pierwszoligowego ŁKS-u, gwarantującym pewną stabilizację i jakość.
Dodatkowo możemy zakładać, że w pierwszej lidze Łódzki Klub Sportowy będzie jeszcze chętniej wprowadzał młodzieżowców do pierwszego zespołu. Jeśli ŁKS faktycznie poszedłby w tę stronę, to doświadczenie Ramireza może okazać się w tym nieocenione. W końcu to piłkarz, który rozegrał ponad 100 meczów na poziomie ekstraklasy, zdobył mistrzostwo Polski i zagrał w fazie grupowej Ligi Europy. Hiszpan byłby więc idealną osobą, żeby jeszcze przez najbliższy rok bądź dwa być mentorem dla młodych zawodników.
Hiszpan w czerwcu tego roku skończy 32 lata. Im starszy jest zawodnik, tym bardziej jest też on podatny na kontuzje. Ale z drugiej strony większość czołowych ekstraklasy ma leciwego zawodnika, na którym opiera zespół. Jagiellonia ma Jesusa Imaza (33 lata), Lech Mikaela Ishaka (31 lat), Raków Iviego Lopeza (29 lat), Legia Josue (33 lata), a Pogoń Kamila Grosickiego (35 lat).
Problemem w przedłużenie kontraktu z Ramirezem może być także pensja Hiszpana. Pomocnik nie zarabia mało. A przecież dwukrotny mistrz Polski już raz na własnej skórze przekonał się o tym, jak kończy się podpisywanie przepłaconych kontraktów z piłkarzami po trzydziestce. Łodzianie przez ostatnie trzy lata wygrzebywali się z zapaści finansowej, jaką spowodowały kontrakty z Ricardinho i Mikkelem Rygaardem.