Mateusz Kowalczyk nie będzie kontynuował kariery w ŁKS-ie?
Informowaliśmy, że Mateusz Kowalczyk nie jest chętny do przedłużenia kontraktu z ŁKS-em. Mimo tego, że młodzieżowiec miał dostać podwyżkę, proponowane przez beniaminka pieniądze miały nie spełniać oczekiwań 19-latka. Wszystko wyjaśniło się w tym tygodniu. Na ostatnim meczu fazy grupowej młodzieżowych mistrzostw Europy pojawił się Janusz Dziedzic, dyrektor sportowy ŁKS-u. Pomocnik wrócił do zajęć w poniedziałek, obie strony dały sobie czas na zastanowienie, ale chyba to koniec przygody Kowalczyka na al. Unii.
Czytaj także: Będzie wymiana na linii ŁKS – Wisła?
Portal Meczyki.pl poinformował, że Kowalczyk nie wiąże przyszłości z ŁKS-em. Zawodnikiem interesowały się zagraniczne kluby, Legia Warszawa i Raków Częstochowa. Niedawno do gry włączył się Górnik Zabrze. Według Meczyków konkretną ofertę, do tej pory złożyli tylko mistrzowie Polski. Zabrzanie badają sytuację, ale mają pieniądze na ewentualny transfer gotówkowy. ŁKS musi rozważyć sprzedaż Kowalczyka, bo jeżeli nie przedłuży kontraktu, zimą będzie mógł negocjować z nowym pracodawcą, a łodzianie nie zarobią na jego przenosinach. Za Kowalczyka trzeba zapłacić kilkaset tysięcy euro. Takie pieniądze, prawdopodobnie pozwoliłyby ełkaesiakom dokonać kolejnych wzmocnień. Mówi się, że na al. Unii mają trafić Maciej Ambrosiewicz i Michał Mokrzycki.