Stadion żużlowy w Łodzi to obecnie jedyny stosunkowo nowy obiekt w Łodzi, który nie doczekał się jeszcze umieszczenia klubowego herbu na elewacji.
– Dzisiaj ktoś, kto przejeżdża obok naszego obiektu, nie wie czy to stadion czy może magazyn albo krematorium firmy H. Skrzydlewska – powiedział honorowy prezes Orła Łódź w programie „Sport po łódzku”.
Rozwiązaniem tego problemu miałby być nowy branding, który pojawiłby się na stadionowej elewacji. Klub zwrócił się nawet do prywatnej firmy, by ta przygotowała wizualizacje identyfikacji, która w niedalekiej przyszłości miałaby ozdobić surowo wyglądający obiekt.
– Zrobiliśmy dwie wizualizacje – wersje dzienną i nocną. Projekt zakłada umieszczenie w centralnej frontowej części podświetlanego herbu klubu wraz z napisem Orzeł Łódź po dwóch stronach. W wizualizacji nocnej zaproponowaliśmy oświetlenie LED nawiązujące do kształtu orła w kolorach klubowych – mówił Marcin Awier z firmy Nastal. – Jest to rozwiązanie niskokosztowe bez ingerencji w budynek. Nie będą wykonywane żadne przebudowy istniejącego obiektu. Zakładamy tylko umieszczenie herbu klubu i zainstalowanie na elewacji oświetlenia oraz napisów – dodał.
Ze wspomnianym projektem łódzki klub zwrócił się do Urzędu Miasta Łodzi, by ten sfinansował inwestycję. Przedstawiciele Orła zostali jednak odesłani do Miejskiej Areny Kultury i Sportu, czyli operatora obiektu. Na razie więc nie wiadomo, czy w miejskiej kasie znajdą się pieniądze na sfinansowanie brandingu stadionu. Jak podał Skrzydlewski, koszt takiej inwestycji to około 74 tysiące złotych.
– To nie jest fortuna, a można by się tym obiektem chwalić – ocenił honorowy prezes Orła.
Kto sfinansuje nowy branding stadionu przy ul. 6 Sierpnia? To pytanie pozostaje otwarte. Warto wspomnieć, że w przypadku dwóch piłkarskich klubów, do których Skrzydlewski wielokrotnie się odwoływał, sytuacja wygląda odmiennie – przy al. Unii okazały herb ŁKS-u pojawił się na elewacji stadionu, która, podobnie jak budowy dwóch pozostałych obiektów, została sfinansowana z budżetu miasta.
Inaczej sprawa wyglądała na Widzewie. Tutaj, jak usłyszeliśmy od osób związanych z klubem, już pierwszy herb na elewacji od al. Piłsudskiego był sfinansowany przez klub. Podobnie zresztą, jak ten, który pojawił się na stadionie niedawno, o czym pisaliśmy TUTAJ.
CZYTAJ TAKŻE >>> Witold Skrzydlewski wściekły na władze Łodzi. „Niech zaczną nas szanować”