– Nie zgadzamy się z interpretacją arbitra przy rzucie karnym, ponieważ Benedikt Zech najpierw dostał piłką w twarz, a następnie w rękę – mówił po meczu z Widzewem szkoleniowiec Pogoni Szczecin, Jens Gustafsson. Czy miał rację?
Sześć goli, nieprawdopodobne zwroty akcji, a przez to multum emocji, w tym kontrowersje – w ten oto widowiskowy sposób Widzew zainaugurował rundę wiosenną PKO BP Ekstraklasy.
Przypomnijmy, że łodzianie aż trzykrotnie musieli odrabiać stratę, a ostatni raz dogonić wynik udało im się dosłownie na sekundy przed końcem – z rzutu karnego wyrównał bowiem Martin Kreuzriegler. A czy w ogóle powinien wykonywać karnego?
Jest doliczony czas gry, jedna z ostatnich szarż podopiecznych Janusza Niedźwiedzia. Dominik Kun posyła dośrodkowanie w pole karne Pogoni z lewej półprzestrzeni, rywalom nie udaje się wybić piłki, ta trafia pod nogi Jordiego Sancheza, który oddaje groźny strzał, a który zostaje zablokowany przez defensora Pogoni, Benedikta Zecha.
Jak się okazuje, Austriak zablokował strzał zarówno głową, jak i ręką. Wedle dzisiejszej interpretacji – jeśli piłka odbije się najpierw od jednej z części ciała, ale nie ręki, a dopiero w drugiej kolejności jej dotknie, sędzia nie ma prawa odgwizdać rzutu karnego.
W tej sytuacji wydaje się, iż piłka trafia… dość niefortunnie, bo trudno określić, czy faktycznie najpierw w rękę, czy może jednak w głowę. A że defensor interweniując zasłonił tym samym światło bramki – sędzia miał prawo odgwizdać jedenastkę.
Z kontrowersją mieliśmy również do czynienia nieco wcześniej, kiedy faulowany – a przynajmniej tak się wydawało – był wahadłowy Widzewa, Fabio Nunes. Czy sędzia powinien odgwizdać również wtedy rzut karny?
O ile sama interwencja defensora Pogoni wydawała się w polu karnym nieprzepisowa, o tyle do rzutu karnego dojść nie mogło, gdyż to Nunes wcześniej faulował Pawła Stolarskiego. Z tego względu interweniujący na wozie VAR nawet nie przyglądali się późniejszej sytuacji z udziałem Rafała Kurzawy – faulował najpierw atakujący, przez to o rzucie karnym nie było mowy.
Fabio NunesJanusz NiedźwiedźJordi SanchezPKO EkstraklasaWidzew Łódź