Nawet gdy brakowało umiejętności, piłkarze ŁKS-u dawali z siebie wszystko. Dzięki swojej nieustępliwości nareszcie zdobyli punkt.
To nie był najlepszy mecz Bobka. Ale nie był też najgorszy. Mając w pamięci, jakie błędy w przeszłości popełniali bramkarze ŁKS-u gola straconego z rzutu wolnego należy puścić mu płazem. Tym bardziej, że nie był pierwszym wyborem trenera na mecz z Piastem. W drugiej połowie pokazał się z dobrej strony.
W defensywie znowu nie zagrał źle. Za to wszystkie zagrania do przodu… wołały o pomstę do nieba. Nie zawalił żadnej bramki, ale też nie pomógł znacząco zespołowi. Byli inni bohaterowie.
Ostatnio dobrze zaczynał i źle kończył. Tym razem źle zaczął i dobrze skończył. Jego błąd kosztował ŁKS stratę pierwszego gola. Później starał się odpracować swoje winy. Szczególnie przydatny był, gdy łodzianie grali w przewadze, a on rozpoczynał akcje ofensywne.
Bez szału. Nic dziwnego, ze gdy Stokowiec zdecydował się wprowadzić kolejnego piłkarza do ofensywny zmienił Gulena.
Ze Śląskiem zawalił gola, ale starał się naprawić swoje winy. Z Piastem zawalił gola i zniknął. Nie jest w najlepszej formie.
W defensywie zagrał poprawnie. Skoro jest przestawiony do pomocy, to znaczy, że szkoleniowiec wymaga od niego większego zaangażowania w grę ofensywą. Wywalczył rzut karny, ale pod koniec meczu miał na nodze piłkę na wagę trzech punktów. Nie wykorzystał jej.
Jak zwykle solidnie. Nie ma powodów by się go czepiać, ale z drugiej strony, nie dał też powodów do pochwał. Było po prostu dobrze.
Wykorzystał karnego, czarował i przede wszystkim był zaangażowany w grę ŁKS-u. Drugi z rzędu dobry występ hiszpańskiego pomocnika.
Chwaliliśmy go po przegranych meczach, a w zremisowanym…. zupełnie nie pomógł ŁKS-owi. Co więcej, ofensywa gra łodzian ruszyła, gdy Głowackiego nie było na boisku.
Piotr Janczukowicz – 4+
Nareszcie! Młody Polak strzela gola dla ŁKS-u. I to na wagę punktu. Na to trafienie pracował od początku sezonu. Znalazł się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie.
Mimo swoich ograniczeń, on naprawdę się stara. Gdy ŁKS wyrównał na 3:3 był jednym z najbardziej aktywnych zawodników.
Zagrał nieporównywalnie lepiej od Dankowskiego. Ożywił ofensywę łodzian i uspokoił obronę.
Strzelił kontaktowego gola, bo wykorzystał swoje warunki fizyczne. Tego od niego oczekujemy. Na alei Unii brakowało tak szybkiego i silnego napastnika.
W defensywie zagrał dobrze. W ofensywie, niestety, przez jego błędy łodzianie często tracili impet, nie zawiązywali składnych akcji.
Jemu bardzo zależy. Widać, że nie boi się wziąć na siebie odpowiedzialności za zespół. Z Piastem bez konkretów, ale jeszcze go nie skreślamy.
1 Comment
oceny z d….! Jak można tak grających obrońców ocenić powyżej 2?!?
ale od dawna redaktorek filipek kreuje rzeczywistość, pisząc bzdury byle tylko wybielić niekompetencje działaczy i słabość grajków
tylko po co??
przynajmniej Express do ocen uczciwie i rzetelnie podszedł
https://expressilustrowany.pl/po-meczu-lks-piast-oceniamy-elkaesiakow-kto-wypadl-najlepiej-a-kto-najgorzej-zdjecia/ga/c2-18063239/zd/71790467