
Widzew zagra w piątek z Piastem Gliwice. Przed meczem na pytania dziennikarzy odpowiadał Daniel Myśliwiec. O Widzewie nie chciał się wypowiadać.
Daniel Myśliwiec nie prowadzi Widzewa od lutego, więc czasu minęło już bardzo dużo. Od tamtej pory Myśliwiec nie komentował zwolnienia, w ogóle nie wypowiadał się publicznie o dawnym pracodawcy, czy drużynie, którą prowadził. Wydawało się, że idealną okazję, by to zmienić, będzie mecz z Widzewem. Bo Myśliwiec prowadzi teraz Piasta Gliwice i w piątek zmierzy się właśnie z zespołem z Łodzi.
O przeszłość zapytali go dziennikarze podczas konferencji przed tym spotkaniem. Próbowali zresztą nie jeden raz. Myśliwiec w charakterystycznym dla siebie stylu z miną, która nie zdradza za wiele emocji, odpowiadał tak samo. – Dla mnie najważniejsza jest drużyna Piasta, to co wypracowaliśmy i to co jeszcze możemy poprawić. Tylko to mam w głowie – odpowiedział za pierwszym razem.
Dziennikarze próbowali, jak mogli. Jeden z nich wspomniał, że Piast mierzył się ostatnio z drużynami na fali, a teraz zagra z zespołem, który jest w kryzysie. Ale i on nic nie wyciągnął o Widzewie. – Graliśmy z rozpędzonym Rakowem, który punktował bardzo dobrze, graliśmy z rozpędzoną Gieksą, która przed meczem z nami miała serię czterech z rzędu i pokonaliśmy te zespoły raczej nieprzypadkowo. Tak samo jest w tym przypadku. To, co było, nie ma znaczenia. Znaczenie ma tylko to, co by możemy poprawić i na tym się skupiamy – powiedział.
Piast zajmuje przedostanie miejsce w tabeli. Jeśli wygra, to zrówna się z Widzewem. – Będę konsekwentny w przekazie – tabelę sprawdzamy na sam koniec, ale oczywiście lepiej być na wyższej pozycji w trakcie sezonu. Mamy świadomość, że możemy się zrównać z rywalem i w perspektywie mieć dwa mecze zaległe. Ale traci to na znaczeniu w momencie gwizdka. Nie może to być dla nas motywacją, bo nie ma dla nas meczów ważnych i nieważnych albo ważniejszych czy mniej ważnych. Każdy mecz jest taki sam, przyznają za niego takie same punkty. My pracujemy nad tym, by osiągać swoje cele – powiedział Myśliwiec.
Kolejny dziennikarz znów spróbował zapytać o Widzew. Zapytał, czy potencjał drużyny z Łodzi jest większy, niż wskazuje na to tabela. – Nie ocenię – uciął trener Piasta.
Jedyne, co powiedział o rywalu, to że jest inny niż Raków i GKS, jeśli chodzi o ustawienie. – W ofensywie Widzew proponuje ustawienie 4-3-3, a w defensywie 4-4-2. Przy podejściu do pressingu ustawienie formuje się w diament, gdzie jedna szóstka jest wyżej, a druga niżej. Najważniejsze dla nas jest, że skoro rywal nie notuje dobrych wyników, to może poszuka sposobu, by zmienić ustawienia, albo personalia. To są informacje, na których się skupiamy, które możemy wykorzystać – powiedział. Dodał jednak, że skupia się na tym, by rozwijać sposób grania swojego zespołu i poprawić mankamenty z poprzednich meczów.
Myśliwca pytano też o sytuację kadrową w Piaście i jego trener nazwał ją niemal idealną. Zagrożony jest występ tylko jednego piłkarza.
I znów było pytanie o Widzew i jego determinację po słabych wynikach. – To nie jest moje wyzwanie. Skupiam się tylko na swojej drużynie, drużynie Piasta – ponownie uciął temat.
Mecz Piast – Widzew rozpocznie się w piątek o godzinie 18.