Miał być młodą gwiazdą RTS-u, ale kontuzje pokrzyżowały te plany. Dawid Tkacz odchodzi z Widzewa Łódź.
Tkacz trafił do Widzewa latem 2023 roku. Przeniósł się do Łodzi z Górnika Łęczna. W jego barwach w pierwszej lidze rozegrał trzydzieści meczów, strzelił pięć goli i zaliczył jedną asystę. Przy Piłsudskiego pokładano w nim spore nadzieje i liczono, że będzie młodzieżowcem numer 1. Jednak już na początku swojej przygody z Widzewem miał problemy, bo przyjechał do Łodzi w trakcie rehabilitacji. Nie było to oczywiście żadną tajemnicą, o czym mówił wtedy ówczesny dyr. sportowy Tomasz Wichniarek.
– Naszym celem transferowym przed kolejnym sezonem było ściągnięcie zawodników młodzieżowych, o określonym potencjale do gry na najwyższym poziomie. Dawid jest jednym z najbardziej uzdolnionych młodzieżowców w swojej lidze i liczymy, że potwierdzi swoje umiejętności oraz będzie wzmocnieniem drużyny. Czeka go jeszcze krótka rehabilitacja po zabiegu i w trakcie okresu przygotowawczego powinien być gotowy do pełnego treningu – komentował.
W rzeczywistości Tkacz pojawił się na boisku dopiero w siódmej kolejce w meczu z Legią w Warszawie. Rozegrał wtedy 45. minut. Młodzieżowiec wywalczył sobie ostatecznie skład i był podstawowym piłkarzem Daniela Myśliwca. I wtedy znowu przyszedł uraz. Doznał go podczas meczu reprezentacji Polski u-19. W 78. minucie starcia z Kazachstanem padł na murawę i złapał się za kolano. To samo, które miał operowane kilka miesięcy wcześniej.
Ostatecznie młody zawodnik wrócił do zdrowia, ale grał coraz mniej. W końcówce sezonu albo nie pojawiał się na murawie, albo dostawał kilka minut. Wtedy podjęto decyzję o wypożyczeniu go do Stali Mielec, gdzie spędził cały poprzedni sezon. Zagrał w sumie w dziewiętnastu meczach, nie notując przy tym ani gola, ani asysty. Teraz Tkacz na zasadzie transferu definitywnego wraca tam, gdzie grał najlepiej, czyli do Górnika Łęczna.