VAR uratował piłkarza ŁKS-u. Szkoda, że niewiele to pomogło…
Levent Gulen mógł nie dokończyć meczu ŁKS-u z Radomiakiem. Obrońca miał już na koncie żółtą kartkę, a chwilę później został ukarany kolejną. Zanim wyleciał z boiska, Karol Arys, arbiter spotkania skonsultował się z VAR.
Podobna sytuacja miała miejsce podczas meczu Legii z Piastem. Wtedy, jak się później okazało niesłusznie, boisko zmuszony był opuścić Josue. Chociaż sytuacje wydają się podobne, to takie nie są.
W przypadku kartki Gulena zastosowano chronologię. Na kilka sekund przed faulem ełkaesiaka, on sam również był faulowany. VAR wrócił do tej sytuacji i oszczędził piłkarza ŁKS-u, zakładając, że w normalnej sytuacji, gra zostałaby przerwana wcześniej. To nie pomogło łodzianom, którzy w 11. przegrali z Radomiakiem 0:3. Gulen był jednym z najsłabszych zawodników na boisku. To już nie kryzys, to prawdziwy armagedon. Więcej o wstydliwej porażce ŁKS-u pisaliśmy tutaj.