Portugalski pomocnik stanął przed kamerą ŁKS TV, by opowiedzieć o tym, dlaczego opuszcza łódzki klub.
-Odchodzę z ŁKS-u ze względu na sprawy rodzinne. W tym momencie rodzina jest dla mnie najważniejsza i muszę być blisko niej. Mam dwójkę małych dzieci i muszę być z nimi. Pobyt tutaj był dla mnie wartościowym doświadczeniem. Pozwolił mi dojrzeć jako mężczyźnie, człowiekowi i piłkarzowi. Poznałem inną kulturę, inną mentalność, nowe rozwiązanie taktyczne oraz metody treningowe i to pozwoliło mi się rozwinąć. Zapamiętam ten czas na całe życie – oświadczył były już gracz biało-czerwono-białych.
Guima zadeklarował, że będzie starał się być na bieżąco ze wszystkim, co dzieje się przy al. Unii. -W minionym sezonie cały czas śledziłem najnowsze wiadomości z klubu. Byłem też w stałym kontakcie z Pirulo, który stał się moim dobrym przyjacielem. W tym roku będzie podobnie. Życzę tu wszystkim jak najlepiej. Mam nadzieję, że w tym sezonie awansujecie do Ekstraklasy. Jeśli tylko nadarzy się okazja, to bardzo chętnie wpadnę do Łodzi w wakacje lub w wolne dni. Będę bardzo szczęśliwy, jeśli na koniec tego sezonu będziecie mogli świętować awans – zaznaczył portugalski pomocnik.
Będę bardzo szczęśliwy, jeśli na koniec tego sezonu będziecie mogli świętować awans.
Guima w ostatnim wywiadzie przed odejściem z ŁKS-u
Co Guima chciałby powiedzieć kibicom ŁKS-u na pożegnanie? -Dziękuję. Kibice dopingowali nas tak mocno, jak tylko potrafili. Nigdy nie miałem z nimi problemu, zawsze starali się nas wspierać. Publiczność tutaj była świetna, a przy całym stadionie atmosfera będzie na pewno jeszcze lepsza – zakończył nowy piłkarz SD Chaves.
Odejście Guimy to dla ŁKS-u spory problemem. Na tę chwilę pozycja defensywnego pomocnika wydaje się jedną z najsłabiej obstawionych w łódzkim klubie. Po odejściu Portugalczyka do gry na jego pozycji mogą pretendować Maksymilian Rozwandowicz i Jakub Tosik, a w dalszej perspektywie także Jan Kuźma czy Oskar Koprowski.
W ofensywnym ustawieniu 4-3-3, w którym gra ŁKS wymagania stawiane najbardziej defensywnemu z trójki środkowych pomocników są jednak specyficzne – musi on nie tylko skutecznie przerywać akcje rywala i imponować siłą fizyczną, ale też inicjować akcje ofensywne, dysponować dobrą techniką użytkową, celnie zagrywać piłki do wyżej ustawionych kolegów. Guima wydawał się więc „szóstką” wprost skrojoną pod system gry stosowany przez Kibu Vicuñę. Trudno powiedzieć to samo o którymkolwiek z defensywnych pomocników, którzy zostali przy al. Unii.