Dawid Pakulski zakończył testy w Widzewie. 22-letni pomocnik przepracował z łódzkim zespołem 2 dni. Wygląda na to, że nie przekonał on do siebie trenera Enkeleida Dobiego.
W czwartek rano, a więc przed pierwszym treningiem w 2021 roku Widzew poinformował o tym, że jedynym nowym zawodnikiem na zajęciach będzie testowany Dawid Pakulski. To zawodnik ekstraklasowego Zagłębia Lubin.
– W kolejnych dniach na zajęciach pojawią się zawodnicy testowani, ale nie zawsze będziemy chcieli podawać ich personalia. Z powodu pandemii obserwacja zawodników jest bardzo utrudniona, więc dział skautingu nie ma łatwej pracy. Będziemy jednak działać w taki sposób, aby popełnić jak najmniejsze błędy w selekcji – mówił przed czwartkowym treningiem trener Dobi.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzew. Marcin Robak wywiera presję na zarządzie klubu
Problem w tym, że 22-letni Pakulski w obecnym sezonie PKO Ekstraklasy rozegrał jedynie 10 minut. Spodziewaliśmy się, że to nie przypadek, ale mieliśmy jednocześnie nadzieję, że sprowadzenie tego konkretnego piłkarza do Widzewa na testy nie jest dziełem przypadku. Niestety wszystko wskazuje na to, że było inaczej, choć na łamach “Wyborczej” Tomasz Wichniarek podkreślał, że w klubie wiedzą, jaki poziom prezentuje Dawid Pakulski.
W piątek po południu pełniący obowiązki rzecznika prasowego Marcin Tarociński poinformował, że Pakulski zakończył testy w Widzewie.
Jaki więc sens miały te testy? Dlaczego Pakulski pojawił się w Łodzi i po chwili z niej wyjechał? Próbowaliśmy się tego dowiedzieć od samego trenera Dobiego, ale niestety nie odebrał telefonu.
Taki rodzaj testów może dziwić. Obecnie możliwości Widzewa są naprawdę spore i można byłoby uniknąć ośmieszania się poprzez dwudniowe testy 22-letniego piłkarza, który nie przebił się w ekstraklasie.
Dawid Pakulski wrócił z Łodzi do Lubina w piątek, a już w sobotę wyleciał do tureckiego Belek, gdzie do 23 stycznia będzie przygotowywać się z kolegami z Zagłębia do rundy wiosennej na poziomie ekstraklasy.
fot. Marian Zubrzycki