Łukasz Stupka zapewnił, że będą zimowe wzmocnienia drużyny, a nikt z kluczowych piłkarzy jej nie opuści, chociaż inne kluby interesują się piłkarzami Widzewa, m.in. Bartoszem Guzdkiem.
Gościem programu „Piłsudskiego 138” w drugiej części podsumowania pierwszej rundy rozgrywek był dyrektor sportowy Widzewa. – Czuję ogromny niedosyt. Żałuję końcówki rundy, bo złapała nas zadyszka. Brakowało kilku podstawowych zawodników. Do Korony omijały nas kontuzje. W Kielcach straciliśmy Julka Letniowskiego, Krystiana Nowaka i Marka Hanouska na derby – powiedział. – Z drugiej strony, grali inni, którzy wcześniej nie byli piłkarzami podstawowego składu i to była dobra weryfikacja. Mogliśmy sprawdzić szerszą grupę piłkarzy i jesteśmy mądrzejsi.
Wywiad z dyrektorem przeprowadzony był jeszcze zanim klub ogłosił, że wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów dostali Filip Becht, Michał Grudniewski, Patryk Mucha, Abdul Aziz Tetteh oraz Paweł Tomczyk, więc o nich nie było mowy, chociaż np. Stupka ocenił letni transfer Ghańczyka jako rozczarowanie z różnych powodów, m.in. z powodu świetnej formy Marka Hanouska, który gra na tej samej pozycji.
Stupka przyznał oczywiście, że będą zimowe transfery do klubu.
– Oczywiście mamy wyselekcjonowaną grupę. Nie tylko na to okno, ale warianty także na letnie okienko. Nie chcę zapeszać, ale oczywiście walczymy o awans. To gracze na konkretne pozycje: mamy specjalne profile pod styl gry, pozycje.
Łukasz StupkaReklama
Teraz mowa m.in. o stoperze i zawodniku ofensywnym. Dyrektor dodał, że rozmowy z piłkarzami są w fazie zaawansowanej i na pierwszym treningu 9 stycznia powinien pojawić się jeden, w zaokrągleniu dwóch nowych piłkarzy. – Jesteśmy bliscy pozyskania piłkarza, który jest na naszej liście numerem jeden na jednej pozycji – mówił.
Stupka zdradził też, że w negocjacjach z zawodnikami pokazuje im filmy-prezentacje z kibicami na stadionie Widzewa. – Dla pionu sportowego to kapitalny materiał do budowy negocjacji transferowych – powiedział i dodał, że dzięki takim filmom udało się przekonać do przyjścia do Łodzi Mattię Montiniego. – Najpierw odrzucił naszą ofertę przyjścia do klubu z drugiego poziomu. Negocjacje były zrywane, odnawiane i w końcu się udało – stwierdził.
Stupka był także pytany o to, czy ktoś z Widzewa może zimą odejść. Dyrektor zdradził, że niektórymi piłkarzami rzeczywiście inne kluby się interesują. – Po rundzie wzrosła wartość nawet piłkarzy ocenianych wcześniej negatywnie czy też niedowartościowanych. Pojawiły się zapytania o nich. Ale nie planujemy transferów wychodzących na tę chwilę, chyba że będzie to oferta nie do odrzucenia. Ale na ten moment dużego ryzyka, że ktoś odejdzie – mówił. Jednym z piłkarzy, którym interesują się inne kluby jest Bartosz Guzdek. – Nie umknęło uwadze innych, że zrobił ogromny progres i miał znaczący wpływ na grę drużyny. No i jest młodzieżowcem – dodał.
Stupka powiedział też, że nie wyobraża sobie, żeby na zgrupowaniu w Turcji kadra nie była zamknięta. Dyrektor sportowy Widzewa już kilka dni temu poleciał zagranicę obserwować kandydata do gry w łódzkim zespole.