Mindaugas Nikolicius zapewnił po raz kolejny, że Widzew nie złożył oferty Wiśle Kraków kupna Angela Rodado.
Telenowela związana z ewentualnym transferem Hiszpana trwa w najlepsze. Kilka dni temu Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl podał, że Widzew jest zdeterminowany, by wykupić hiszpańskiego napastnika. Ale Niko zaprzeczył temu w wywiadzie dla Goal.pl.
Temat podgrzał jednak Jarosław Królewski. Szef Wisły powiedział, że temat jest. – Wszystkie media o tym piszą, więc nie ma co tego ukrywać, natomiast wciąż czekamy na formalną ofertę od Widzewa. Jeszcze w tym tygodniu mam spotkać się z Ángelem, również Vullnet (Basha – dyrektor sportowy Wisły – red. ŁS) się z nim spotka. Myślę, że spokojnie usiądziemy do tego wszystkiego. Wisła Kraków na pewno będzie walczyła o swojego najlepszego zawodnika do końca, respektując jego sportowe ambicje – stwierdził.
Niko udzielił w piątek kolejnego wywiadu, tym razem stacji Canal+ i znów powtórzył, że tematu nie ma. – Kilka dni temu wspominałem już, że nie składaliśmy Wiśle żadnej oficjalnej oferty. Oczywiście bardzo szanujemy Wisłę, jak i Angela. To świetny zawodnik. W piłce nigdy nie wiesz, co może się wydarzyć, ale na ten moment nie ma w ogóle tematu takiego transferu – powiedział.
W temacie Rodado i Widzew znów głos zabrał też Królewski. Tym razem na portalu X. I wygląda na to, że to raczej szef Białej Gwiazdy sondował możliwość sprzedaży łodzianom najlepszego strzelca Wisły.
“Kochani – przecież ja go nie chce sprzedawać – pogubiliście się w tej całej narracji już całkiem – są rzeczy, w które można uwierzyć, a które po prostu na wstępie brzmią bez sensu. Mój pierwszy kontakt z Widzewem nastąpił w tym tygodniu i był techniczny – żeby w końcu coś zdecydować bo sezon się zaczyna. Poza tym czyta to Angel, jego agenci i inni zaangażowani. Słabo to wygląda” – napisał.
Wygląda więc na to, że Rodado w Widzewie nie zagra, a Niko szuka innego napastnika.