– Wygraliśmy trzy spotkania, nawet jeśli tylko sparingi, to też ważne, bo dzięki temu zespół nabiera pewności siebie – mówi Kibu Vicuna, trener ŁKS-u.
Piłkarze ŁKS-u w 2022 roku jeszcze nie przegrali. Na pięć gier kontrolnych, zremisowali tylko jedną, a pozostałe wygrali. Najmocniejszym rywalem ełkaesiaków była Worskła Połtawa. Drużyna zajmuje piąte miejsce w ukraińskiej ekstraklasie, a jej kadra wyceniona jest na 15 milionów euro. Łodzianie pokonali wyżej notowanego rywala 1:0. – Ciekawy mecz z bardzo dobrym zespołem. Musimy być zadowoleni, bo zrealizowaliśmy to, co przygotowaliśmy na ten konkretny mecz. Wczoraj ważne było dla nas to, jak grać z piłką, ważne było kreowanie sytuacji bramkowych, ważne było przejście z obrony do ataku i przede wszystkim wysoki pressing. Dzięki realizacji tych elementów staliśmy się dla Ukraińców bardzo niewygodnym rywalem. Do listy pozytywów dodam jeszcze powrót Michała Trąbki i Bartosza Szeligi. Dziś mamy to, czego tak bardzo potrzebowaliśmy – zdrowie i rywalizację w drużynie. Do tego w Turcji wysoki poziom prezentowali młodzi piłkarze – podsumował sparing z Ukraińcami, Kibu Vicuna trener ŁKS-u.
Podczas okresu przygotowawczego podopieczni Vicuny spisują się znacznie lepiej niż w lidze. Ełkaesiacy w pięciu spotkaniach strzelili 11 bramek, a stracili tylko trzy. Dla porównania, jesienią w 19 ligowych meczach łódzki zespół zdobył 22 gole i stracił 19. -Rudar był bardzo kompaktowym zespołem na boisku, do tego doskonale wyszkolonych technicznie, ale wydaje mi się, że byliśmy tego dnia lepsi. W dwóch kolejnych meczach kontrolowaliśmy sytuację, prowadziliśmy grę, do tego dużo graliśmy w ataku pozycyjnym. Rywale z Kazachstanu i Rumunii nie stworzyli wielu sytuacji bramkowych. Wczoraj Ukraińcy przed przerwą i po przerwie mieli po jednej dobrej okazji do zdobycia gola. A samo to, że wygraliśmy trzy spotkania, nawet jeśli tylko sparingi, to też ważne, bo dzięki temu zespół nabiera pewności siebie – powiedział szkoleniowiec ŁKS-u.