Umknęła nam gdzieś ta informacja, ale nadrabiamy. Tylko trzy miesiące pracował w ostatnim klubie Enkeleid Dobi. Były trener Widzewa szuka nowej pracy w Polsce.
We wrześniu informowaliśmy, że Enkeleid Dobi znalazł nową pracę, pierwszą w roli trenera po odejściu z Widzewa. Łódzką drużynę prowadził w sezonie 2020/2021, kiedy drużyna była w Fortuna 1 Lidze. Albańskiemu trenerowi nie udało się wprowadzić jej do PKO Ekstraklasy. Został zwolniony w kwietniu w trakcie sezonu. Do końca rozgrywek zespół prowadził jego asystent Marcin Broniszewski. Nową pracę znalazł dopiero w swoim kraju. We wrześniu właśnie został trenerem FC Kukesi. „Dziękuję władzom klubu, że powierzyli mi to zadanie w ambitnym projekcie. Postaram się jak najlepiej spełnić swoją rolę. Zrobię wszystko, by wejść na odpowiedni poziom. To może być dla mnie trampolina. To test dla mnie” – cytowała go wtedy strona albańskiego klubu.
CZYTAJ TEŻ: Kto w bramce Widzewa? Kibice wybrali
Trudno powiedzieć, czy Dobi test zdał, czy nie, ale po równo trzech miesiącach odszedł z klubu. Zespół prowadził w dziewięciu ligowych meczach. Trzy z nich wygrał, jeden zremisował, a pięć przegrał. W krajowym pucharze dwa razy jego drużyna zwyciężyła. Miał niemal identyczną średnią punktów, jak w Widzewie, czyli 1,45. Odszedł po pięciu spotkaniach bez wygranej. – Były fajne momenty, jak początek, gdy wygraliśmy pięć razy z rzędu do zera, ale niektóre rzeczy nie za bardzo mi pasowały. Sam złożyłem rezygnację, nikt mnie nie zwalniał, nie chodziło tu o sprawy sportowe. Gdy widzę, że nie jestem w stanie wyciągnąć ze swojej drużyny czegoś więcej, to sam odchodzę – powiedział cytowany przez dziennik „Sport”.
I dodał: – Jestem pojedynczym człowiekiem, klub jest dużo większy niż ja. Albania, jak zresztą każdy kraj, ma swoje problemy. Wróciłem tam po wielu latach. Infrastruktura, organizacja – to musi pójść do przodu, byśmy mogli zmierzać w kierunku Europy Zachodniej, ale są postępy. Takie ligi jak polska ekstraklasa mogą zwracać uwagę na Albanię. Widzimy, jak dobrze Ernest Muci prezentuje się w Legii Warszawa. To przykład, że warto się interesować tym, co się dzieje w moim kraju. Były trener Widzewa zdradził, że mieszka w Polsce, był zresztą na Stadionie Narodowym na meczu Polska – Albania, na który został zaproszony przez rodzimą federację.
Dobi przyznał także, że szuka pracy w Polsce. – Teraz bardzo zależy mi, by znaleźć w Polsce odpowiednią pracę. Nie ukrywam, że chcę odbudować swoją pozycję, reputację w polskiej piłce – powiedział.