Futsaliści łódzkiego Widzewa przegrali kolejny mecz ligowy. Tym razem lepsi okazali się rywale z Torunia, którzy zwyciężyli 3:2. Łodzianie nie zwyciężyli od sześciu kolejek.
Widzewiacy przystępowali do starciu z torunianami po pięciu ligowych meczach bez wygranej. W tym czasie zanotowali aż cztery porażki i tylko jeden remis. Nadzieja na przełamanie była ogromna, ale jasne było, że będzie to piekielnie trudne zadanie. FC Toruń to zespół dużo bardziej doświadczony i w przeciwieństwie do Widzewa, regularnie punktujący.
Pierwsza cześć gry nie przyniosła zbyt wielu emocji i oglądaliśmy w niej tylko jednego gola. Niestety, padł on dla gości z Torunia. Jego autorem w 5. minucie był Garcia.
Dużo ciekawiej było po przerwie. Druga cześć meczu rozpoczęła się równie spokojnie jak pierwsza, ale już po kilku minutach gry zrobiło się naprawdę gorąco. Gola wyrównującego dla łodzian zdobył niezawodny Daniel Krawczyk. Widzewiacy pobudzeni bramką “Krawca” ruszyli po drugie trafienie. Kilkukrotnie byli bardzo blisko objęcia prowadzenia, ale niespodziewanie do siatki Dariusza Słowińskiego trafili torunianie, a zrobił to po raz drugi w tym meczu Garcia. Kilka minut później sytuacja RTS-u była już bardzo trudna, bo gola na 3:1 dla FC Toruń zdobył Patryk Szczepaniak.
Odpowiedz czerwono-biało-czerwonych była jednak błyskawiczna a na listę strzelców ponownie wpisał się Krawczyk! Podopieczni Marcina Stanisławskiego walczyli do ostatnich sekund meczu o wyrównującą bramkę. Ta niestety nie padła. Widzew przegrał kolejny ligowy mecz, przez co oddala się od fazy play-off. RTS zajmuje 10. pozycję w tabeli.
Widzew Łódź Futsal-FC Toruń 2:3
0:1-Garcia (5.)
1:1-Krawczyk (24.)
1:2-Garcia (28.)
1:3-Szczepaniak (32.)
2:3-Krawczyk (32.)
ZOBACZ TAKŻE>>>Widzew faworytem, ale łatwo nie będzie