Gra na drugim poziomie rozgrywkowym w każdym kraju wymaga od klubów nakładów przewyższających często budżet przychodów. Tak jest nie tylko w Polsce.
Branża piłkarska mocno ucierpiała z powodu koronowirusa. Straty klubów europejskich sięgają miliardów złotych. O ile w polskiej ekstraklasie wpływy z praw telewizyjnych utrzymują budżety, to w I lidze brak wpływów z dnia meczowego i ryzyko istotnego spadku wpływów sponsorskich (w tym pochodzących z budżetów miejskich), mogą mieć silny wpływ na sytuację finansową.
Nim pojawią się dane za rok 2020, warto spojrzeć jak przed pandemią kształtowały się wyniki i sytuacja finansowa klubów I ligi na podstawie sprawozdań finansowych za rok 2019 (Radomiak i Resovia – nie złożyły ich).
Jest to jedyne realne źródło danych, gdyż inne publikowane opracowania (jak Deloitte I liga), bazują na głównie marketingowym pokazywaniu przychodów, nie pokazując finalnych wyników finansowych klubów. Nie są też publicznie dostępne informacje objęte procesem licencyjnym, co pozwoliłoby ocenić ich sytuację finansową.
Generalnie koszty działalności operacyjnej stanowią lepsze odzwierciedlenie realnych budżetów niż przychody (finalnie straty pokrywa właściciel lub zostają niespłacone zobowiązania).
Część przychodów i kosztów niektórych klubów należałoby oczyścić dla pełnej porównywalności lub skomentować istotną specyfikę, choć jest to trudne bez dostępu do informacji szczegółowych, nie zawsze publikowanych w sprawozdaniach. Można wskazać kilka istotnych pozycji, które mogą różnicować kluby:
Nie są niestety dostępne w sprawozdaniach dane na temat udziału wynagrodzeń zawodników w całości kosztów – co byłoby najlepszym kryterium pod kątem oceny efektywności sportowej. Jedynie ŁKS – w danych za okres 1 lipca 2019 – 31 grudnia 2019 (sprawozdanie po przekształceniu) pokazywał wynagrodzenia zawodników na poziomie 3.796 tys. zł. (co daje 7.592 tys. zł. w układzie rocznym). Z kolei Widzew Łódź – w opublikowanym sprawozdaniu zarządu za rok 2019 – wskazywał koszt drużyny na 5.535 tys. zł (bez informacji – czy koszt drużyny obejmuje tylko wynagrodzenia czy tez inne koszty).
Tylko trzy kluby miały pozytywny wynik netto, a łączne straty netto wszystkich klubów wyniosły 45,7 mln zł (i to bez dwóch klubów nie składających sprawozdań, a w których raczej można spodziewać się negatywnych wyników), a średnia strata na klub wynosi 2,9 mln zł.
Na poziomie wyniku operacyjnego (przed uwzględnieniem dodatkowych źródeł finansowania, jak np. dotacje) poziom strat jest jeszcze większy i wynosi łącznie 66 mln zł, a średnia strata na klub wynosi 4,1 mln zł.
Dodatkowo, w klubach będących własnością osób prywatnych, można założyć, że część kosztów może być pokrywanych bezpośrednio przez właściciela.
Część klubów permanentnie funkcjonuje z dużą stratą (Korona Kielce pokazuje w bilansie 86,4 mln strat z lat ubiegłych, Zagłębie Sosnowiec 38,6 mln).
Lider rankingu – Bruk Bet Termalika – zawdzięcza pozycję przychodom od podmiotów powiązanych (czyli od właściciela) – na 11,6 mln przychodów ze sprzedaży, z tego źródła jest aż 10,4 mln.
Kapitał własny to suma środków wniesionych do przedsiębiorstwa przez wspólników/udziałowców/akcjonariuszy oraz środków wytworzonych przez przedsiębiorstwo w trakcie prowadzenia działalności.
Tylko 6 klubów ma pozytywne kapitały własne (dodatkowo z tej grupy GKS Tychy miał podwyższany kapitał w ciągu roku obrotowego).
Większość klubów posiada znikomą wartość aktywów trwałych (operowanie głównie na obiektach miejskich), w dodatku w części klubów są to głównie wartości niematerialne i prawne.
W wypadku kilku klubów audytorzy w opiniach wskazują zagrożenie kontynuacji działalności (w tym tak znanych jak ŁKS, Arka Gdynia).
Tylko trzy kluby Chrobry Głogów, GKS Tychy i Widzew Łódź posiadają kapitały własne powyżej 4 mln złotych
Gra na drugim poziomie rozgrywkowym w każdym kraju wymaga od klubów nakładów przewyższających często istotnie budżet przychodów. Jest to szczególnie widoczne w angielskiej Championship, gdzie już przed pandemią kluby wydawały średnio na pensje zawodników 107 procent całości przychodów, a w sezonie 2018/2019 kluby, które awansowały, znacznie więcej – Aston Villa 181 proc. a Sheffield United 190 proc.
W Polsce perspektywa zarobienia przynajmniej 8 mln zł z praw medialnych w ekstraklasie stanowi w I lidze mocną motywację do walki o awans. Przed pandemią przeciętny klub pierwszoligowy miał budżet kosztów na poziomie 12 mln złotych, ponosząc przy tym stratę 4,1 mln na poziomie operacyjnym (czyli różnicę między przychodami z działalności, a kosztami) oraz 2,9 mln na poziomie netto. Tylko trzy kluby miały pozytywny wynik netto, a tylko 6 pozytywne kapitały własne. Większość klubów nie ma praktycznie żadnych środków trwałych – korzystając z obiektów wynajętych od miast.
Już wkrótce (po publikacji sprawozdań za 2020) okaże się jak pandemia wpłynęła na finanse klubów i czy spadek przychodów udało się skompensować redukcją kosztów.
Tomasz Stamirowski
Partner Zarządzający AVALLON