W trakcie sezonu 2019/2020 Giuseppe Cuccarini zadebiutował na stanowisku pierwszego trenera ŁKS-u Commercecon Łódź. Zespół wywalczył brązowy medal, ale włoski szkoleniowiec nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. W kolejnym sezonie ponownie poprowadzi drużynę Łódzkich Wiewiór.
Zmiana na stanowisku pierwszego trenera ŁKS-u Commercecon Łódź w styczniu tego roku była dla wielu osób zaskoczeniem. Nowym sternikiem Łódzkich Wiewiór został Giuseppe Cuccarini. Prezes Hubert Hoffmanzdecydował się na zmianę, aby wprowadzić spokój w grze zespołu. Wszyscy wiedzieli, że efekty przyjdą z czasem, a terminem docelowym miała być faza play-off.
– Myślę, że to dobry krok i szansa zarówno dla mnie, jak i dla klubu. Obejrzałem przed przyjazdem kilka spotkań zespołu i jestem przekonany, że razem możemy wykonać dobrą pracę – powiedział zaraz po przyjeździe do Łodzi.
Niestety plany pokrzyżowała epidemia koronawirusa. Sezon został zakończony wcześniej, a medale przyznano na podstawie klasyfikacji po rundzie zasadniczej. Dzięki temu ŁKS Commercecon Łódź mógł cieszyć się z brązowego medalu mistrzostw Polski.
Trener podkreślił, że czas spędzony w ŁKS-ie Commercecon był bardzo intensywny.
– W tym czasie graliśmy mecze praktycznie co trzy dni, nie mieliśmy czasu na treningi. Pomimo to osiągnęliśmy najlepszą możliwą pozycję w tabeli, wygrywając wyraźnie z Legionovią i Budowlanymi. Trochę żałuję, że nie mogliśmy rozegrać fazy play-off. Jestem przekonany, że zespół był gotów na walkę przeciwko każdemu rywalowi.
Po sezonie 2019/2020 pozostał zatem pewien niedosyt, ale przed doświadczonym szkoleniowcem i Wiewiórami już niedługo kolejne wyzwania. Prezes Hubert Hoffman widzi włoskiego szkoleniowca w roli sternika zespołu również w nadchodzących rozgrywkach.
– Zdecydowałem się przyjąć propozycję prezesa, aby przedłużyć naszą współpracę, ponieważ czuję się w ŁKS-ie bardzo dobrze. Moje relacje z zawodniczkami były bardzo pozytywne. Satysfakcjonowała mnie również współpraca ze sztabem i ekipą organizacyjną. Uważam, że klub funkcjonuje na bardzo wysokim poziomie – podkreślił trener. – Kolejnym argumentem za przedłużeniem byli kibice – ich ciepło i energia. Są niesamowici! Dawali nam dużą motywację, abyśmy pracowali nad osiąganiem celów. Żadne podziękowania nie będą wystarczające – zakończył Cuccarini.
fot. Marian Zubrzycki