PKO Ekstraklasa wypłaciła już pieniądze należące się klubom za sezon 2022/2023. Ile zarobił Widzew?
Do podziału między 18 klubów PKO Ekstraklasy było i jest 240 milionów złotych. To pieniądze od sponsorów ligi i za prawa do transmisji rozgrywek. Oczywiście najwięcej dostaje drużyna, która jest najwyżej w tabeli, czyli mistrz Polski. W poprzednim sezonie Lech Poznań zgarnął ponad 28,5 milionów złotych. Drugi Raków wziął ponad 22,5 miliona. Teraz oczywiście się to zmieni. Po tytuł sięgnął Raków, więc powinien dostać około 28 milionów złotych, a druga Legia o około milion złotych mniej.
44 procent całej puli to kwota stała dzielona między 18 klubów. Każdy dostaje więc niecałe 6 milionów.
33,5 procent całości to premia za wynik sportowy. Czyli im wyżej zakończyło się rozgrywki, tym dostaje się więcej kasy. I są to różnice naprawdę spore, bo mistrz może liczyć na ponad 18 milionów, a ostatnia drużyna na nieco ponad milion.
CZYTAJ TEŻ: Bułgar odszedł z Widzewa. Jordi Sanchez: „Kocham Cię przyjacielu, bracie”
Jak duże są to różnice, można zobaczyć na przykładzie Widzewa. Gdyby łódzka drużyna zakończyła sezon na trzecim miejscu, jakie zajmowała po rundzie jesiennej, to na koniec rozgrywek dostałaby prawie 11 milionów złotych. Ale rozgrywki zakończyła dopiero na 12. miejscu, więc za wynik sportowy na konto klubu wpłynie „tylko” niecałe 2 miliony złotych. Oczywiście warto też było walczyć do końca. Widzew fatalnie spisywał się wiosną, szczególnie w drugiej części rozgrywek. Przed ostatnią kolejką miał jeszcze szansę najwyżej na dziewiątą lokatę. Po porażce z Koroną Kielce (i wynikach innych drużyn) niestety się to nie udało. A różnice w wypłacie są spore. Za dziewiąte miejsce to ponad 2,5 miliony złotych.
Pozostała cześć całej kwoty to Pro Junior System (Widzew nic tu nie zarobi) oraz ranking historyczny i tutaj łódzki klub też był na straconej pozycji, bo pod uwagę bierze się pięć ostatnich sezonów, a Widzew przecież był poza PKO Ekstraklasą. Coś dostał, ale naprawdę mało w porównaniu z innymi.
Podsumowując, klub z Łodzi dostał przelewy opiewające na niecałe 8 milionów złotych (szacowane wyliczenia dobrze przedstawił Kuba Szlendak z portalu goal.pl).
Czy pieniądze są już na kontach klubów? Powinny być, więc trzeba przyjąć, że tak, bo żaden się nie skarżył. PKO Ekstraklasa wypłaca je w czterech ratach. W lipcu po starcie rozgrywek część kwoty stałej, a potem w październiku kolejną pulę. Potem w styczniu kluby dostaną pieniądze za ranking historyczny (czyli Widzew nic), a dwa tygodnie po sezonie resztę kwoty wyliczoną za poszczególnie miejsca.
W kolejnych czterech sezonach kluby mogą liczyć na większe pieniądze, bo wzrosnąć ma ogólna pula do podziału.