Trzy wygrane sprawią, że ŁKS awansuje do ekstraklasy.
Do końca rozgrywek Fortuna 1 Ligi zostało pięć kolejek. ŁKS może być pewny, że liderem będzie na trzy serie gier przed końcem. Nawet, jeżeli przegra z Wisłą i dogoni go Ruch Chorzów, to pozostanie na fotelu lidera, dzięki bilansowi meczów bezpośrednich. W ŁKS-ie nikt nie kalkuluje, bo czasu zostało niewiele. Za to wśród kibiców i ekspertów, im bliżej końca, tym więcej symulacji i matematycznych wyliczeń.
Ostatnio informowaliśmy o milionie matematycznych symulacji, w których ŁKS prawie zawsze awansował (więcej tutaj). Dzięki wyliczeniom niezawodnego Piotra Klimka, wiemy ile punktów będzie potrzebnych, żeby uzyskać promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej. Według niego, 62 punkty dają ponad 60 proc. szans na awans bezpośredni. 64 oczka, dają już 92. proc pewności. Przy 65 można być prawie pewnym, a 67 musi dać awans.
Czytaj także: Najważniejszy egzamin młodych piłkarzy ŁKS-u.
Mimo porażki w Sosnowcu, łodzianie są w komfortowej sytuacji. Wisła, po meczu z ŁKS-em zagra z Termaliką. Ruch ma Arkę, oraz GKS Katowice i GKS Tychy. W tych spotkaniach oprócz umiejętności piłkarskich, będzie liczyło się, kto lepiej utrzyma emocje na wodzy, bo kibice śląskich zespołów nie darzą się sympatią. Przed pretendentami do awansu pięć finałów.