Według informacji dziennikarzy dwa kluby chcą sprowadzić Imada Rondicia z Widzewa. Piłkarz chce odejść, a łódzki klub chce dużo pieniędzy.
Rondić to najlepszy strzelec Widzewa w tym sezonie i jeden z najlepszych w PKO Ekstraklasie. Jesienią zdobył 9 bramek. W polskiej lidze to dużo. Nic dziwnego, że piłkarz wpadł w oko dyrektorom sportowym i trenerom innych klubów.
Rondicia chce Raków Częstochowa. Marek Papszun potrzebuje silnego i walecznego napastnika, który na boisku pełni rolę pierwszego obrońcy. Wybór padł podobno na Leonardo Rochę z Radomiaka, ale jak wiadomo nieoficjalnie – taką informację podał Kuba Seweryn ze sport.pl – podczas badań medycznych Portugalczyka pojawiły się komplikacje. Raków miał więc znów ruszyć po Rondicia.
Jakiś czas temu pisano, że Widzew chce za Bośniaka milion euro. Teraz cena ponoć wzrosła. Tak twierdzi Piotr Koźmiński z portalu goal.pl. Teraz wynosi już 1,4 mln euro. Jak pisze dziennikarz, miało to zdenerwować Rondicia i jego menedżera. Piłkarz chce przejść do Rakowa, bo ma tam już dogadane bardzo dobre warunki finansowe. W klubie z Częstochowy od lat płacą naprawdę dobrze.
“Ta kwota – jak słyszymy – spowodowała, że w Łodzi zrobiło się bardzo nerwowo. Dotarły do nas informacje, że dziś z działaczami Widzewa spotkał się zawodnik i jego menedżer. I znów, gdy nastawiamy ucha, to słyszymy, że, delikatnie mówiąc, miło nie było. Generalnie spór jest prosty: Widzew chce jak najwięcej zarobić, a zawodnik i jego otoczenie taką cenę traktują jako blokowanie transferu” – pisze Koźmiński.
Gdyby Widzew uzyskał taką kwotę za swojego piłkarza, to byłby to rekord transferowy klubu od czasu reaktywacji i w ogóle jeden z najwyższych transferów w historii klubu. Rok temu Widzew sprzedał za około milion euro Henricha Ravasa do New England Revolution. Według dostępnych informacji najwięcej – 1,5 mln euro – klub z al. Piłsudskiego 138 dostał za Artura Wichniarka 25 lat temu od Arminii Bielefeld. Trochę mniej miał za Zbigniewa Bońka zapłacić Juventus Turyn. To było w 1982 roku.
CZYTAJ TEŻ: Widzew nie chce już Antoniego Klimka. Zgadza się na odejście
Przypomnijmy, że Rondić ma kontrakt do końca sezonu, ale jest w nim opcja przedłużenia umowy o kolejny rok po tym, jak piłkarz rozegra określoną liczbę minut w sezonie. Jest już bardzo blisko, by tak się stało.
Wcześniej o Rondiciu miał rozmyślać Lech Poznań, teraz chce go Raków, a FootballScout z portalu X, dodał, że zdeterminowany, by pozyskać napastnika Widzewa, jest też klub z Węgier.
Jest bardzo prawdopodobne, że łódzki klub tej zimy sprzeda Rondicia. To fatalna wiadomość dla trenera Daniela Myśliwca, który jest wielkim entuzjastą talentu i gry piłkarza. W kadrze z napastników są jeszcze Said Hamulić, Hubert Sobol oraz Daniel Gryzio. W przypadku odejścia Rondicia, klub zapewne postarałby się o jego następcę.