PZPN wprowadza kolejne zmiany do podręcznika licencyjnego na grę w PKO Ekstraklasie, wprowadzając między innymi nowy wymóg infrastrukturalny. Obecnie nie spełnia go ani grający w elicie Widzew, ani walczący o awans do niej ŁKS. Czy pomoże miasto?
W „Podręczniku Licencyjnym dla Klubów Ekstraklasy. Sezon 2022/2023 i następne” zasygnalizowany został nowy wymóg infrastrukturalny. w postaci pełnowymiarowego boiska treningowego z podgrzewaną murawą. Rozdział 7 Kryteria infrastrukturalne, podrozdział 7.2 Obiekty treningowe, kryterium I.07 mówi jasno: „Od sezonu licencyjnego 2023/2024 Wnioskodawca/Licencjobiorca zobowiązany będzie do posiadania jednego pełnowymiarowego boiska treningowego posiadającego system podgrzewanej murawy (…)”.
Zapisy te powinny więc być znane zarówno włodarzom Widzewa Łódź, który dostał licencję na grę w PKO Ekstraklasie w sezonie 2022/2023 przyznaną w oparciu o ten właśnie Podręcznik, jak i ŁKS-u Łódź, który z nadzieją na awans wnioskował o taką samą licencję, ale przez braki formalne związane z ówczesnymi problemami finansowymi jej nie otrzymał [WIĘCEJ]. W lutym 2023 roku, czyli na 3 miesiące przed końcem obecnego sezonu (w zeszłym roku licencje przyznawane były w maju), żaden z łódzkich klubów nie może powiedzieć, że spełnia nowe kryterium, bo w mieście odpowiedniego obiektu po prostu nie ma.
Czy w najbliższych miesiącach może zmienić się cokolwiek w tym temacie? Widzew, wspólnie z miastem, podjął w listopadzie ubiegłego roku działania mające na celu pozbycie się tego problemu. Magistrat za pośrednictwem MOSiR-u Łódź i w porozumieniu z klubem, złożył bowiem wniosek w organizowanym przez Ministerstwo Sportu i Turystyki „Programie rozwoju infrastruktury piłkarskiej”.
W tym samym mailu czytamy dalej, że Miasto wnioskuje o dofinansowanie budowy nowego podgrzewanego boiska treningowego spełniającego standardy PZPN zlokalizowanego przy ulicy Sępiej oraz remont dwóch boisk (z nawierzchnią naturalną i sztuczną) w ramach kompleksu przy ulicy Małachowskiego. Całkowita wartość inwestycji ma wynieść nawet 10,5 mln złotych (wkład własny Miasta to 3,5 mln złotych). Jeśli wniosek uzyska dofinansowanie, Widzew powinien więc mieć problem z głowy, oczywiście przy założeniu, że UMŁ nie wycofa się z listopadowych deklaracji, w obliczu trwającego sporu magistratu z klubem, który ostatnio jeszcze przybrał na sile [WIĘCEJ].
Poza tym najpierw wniosek zaakceptować musi Ministerstwo. To jednak wydarzyć powinno się już niedługo. – Nie udało nam się otrzymać w Ministerstwie potwierdzenia, kiedy zapadną decyzje. Wiemy jedynie, że na razie żaden wniosek nie otrzymał akceptacji, ale decyzje zapaść mogą lada dzień – wyjaśnił nam Łukasz Kucharski, dyrektor MOSiR Łódź. Jeśli decyzja będzie pozytywna, prace związane z realizacją wniosku powinny ruszyć stosunkowo szybko. – Dotychczas, w przypadku korzystania z podobnych program w przeszłości, środki w danym roku budżetowym pojawiały się niemal natychmiast – zdradził Kucharski.
Gorzej sytuacja wygląda w ŁKS-ie, gdzie na razie nikt nie zaprząta sobie głowy wymogami licencyjnymi. Klub czeka bowiem najpierw walka sportowa o awans. Choć zespół Kazimierza Moskala jest aktualnie liderem Fortuna 1 Ligi, wiosną czeka go trudne zadanie odpierania ataków rywali. Poza tym w tle cały czas są potencjalne duże zmiany organizacyjne, z pojawieniem się nowego właściciela na czele.
CZYTAJ TEŻ: Platek o swoim planie na ŁKS: „Odpowiedzialność i solidne fundamenty”
– Zdajemy sobie oczywiście sprawę z zapisu dotyczącego obowiązku posiadania podgrzewanego boiska treningowego, który znajduje się w Podręczniku Licencyjnym dla Klubów Ekstraklasy na sezon 2023/2024. Na razie jednak skupiamy się wyłącznie na wywalczeniu awansu do grona najlepszych klubów w Polsce. A jeśli tylko uda nam się zrealizować cel sportowy, to na pewno znajdziemy także rozwiązanie kwestii związanej ze spełnieniem kryterium infrastrukturalnego I.07 – powiedział nam rzecznik prasowy ŁKS-u Bartosz Król.
Wiadomo, że w przeszłości PZPN do weryfikacji wymogów zwłaszcza infrastrukturalnych podchodził różnie. Poza tym na więcej liczyć mogli zazwyczaj beniaminkowie rozgrywek, którzy z powodu uwikłania w walkę o awans i niepewną przyszłość powinni mieć więcej czasu na spełnienie poszczególnych kryteriów, zwłaszcza gdy wymagają one sporych nakładów inwestycyjnych. Nie wiadomo też na razie jak weryfikowany będzie nowy wymóg. Nie ulega jednak wątpliwości, że Łódź nadal jest w tyle, jeśli chodzi o infrastrukturę niezbędną do profesjonalnego uprawiania najpopularniejszego sportu na świecie. Oby realizacja wniosku zgłoszonego do MSiT pozwoliła nadrobić przynajmniej część zaległości.
WARTO RÓWNIEŻ PRZECZYTAĆ: Widzew poprosi kibiców o wpłaty na ośrodek w Bukowcu