Trener ŁKS – Ireneusz Mamrot na konferencji przed meczem podkreślał, że spotkanie z Resovią będzie inne niż wszystkie i miał rację. Był to najgorszy mecz ŁKS w tym sezonie.
Nie za bardzo jest co opisywać, więc zamiast tego warto przyjrzeć się liście błędów jakie ŁKS popełnił.
Adrian Klimczak na poziomie pierwszej ligi jest wyróżniającym się obrońcą. Nie ulega wątpliwości, że jego szybkość połączona z przebojowością czynią z niego niezwykle groźne piłkarza. Problem w tym, że… absolutnie nie nadaje się na skrzydłowego. Kiedy skupiony jest tylko na ataku często ze względu na brak doświadczenia próbuje zagrań, które nie mogą się dobrze skończyć i traci piłkę.
ŁKS z przedostatnią drużyną w tabeli grał sześcioma obrońcami na boisku. Oczywiście, że ważna była poprawa gra defensywnej, która na przestrzeni sezonu nie wyglądała u Łodzian dobrze, ale zabicie całego potencjału ofensywnego kosztem utrzymywania bezbramkowego remisu, raczej nie wróży kandydatowi do awansu dobrze.
Już w Nowym Sączu trener ełkaesiaków, źle policzył zmiany i nie wprowadził jednego zawodnika, którego chciał. Dziś za prawego obrońcę – Tomasza Nawotkę, wpuścił środkowego pomocnika – Maksymiliana Rozwandowicza. Prawa strona ŁKS była praktycznie bezbronna i w 56. minucie spotkania wykorzystał to Jakub Wróbel zdobywając jedynego gola w tym meczu. O zmianie Łukasz Sekulski – Klimczak, kiedy na ławce przebywa szybki, dobrze wyszkolony skrzydłowy Gryszkiewicz, nie można za dużo powiedzieć. Dziwne są koncepcje trenera.
Z najbardziej kreatywnie grającej drużyny, czasem pompatycznie nazywanej Barceloną pierwszej ligi nie zostało nic. Pirulo porusza się po boisku jak dziecko we mgle. Michał Trąbka, o którym Tomasz Wieszczycki mówił, że uważa go za jednego z najbardziej utalentowanych zawodników ŁKS, nie potrafi prostopadle podać. Pierwszy strzał w światło bramki w 86. minucie spotkania oddał Przemysław Sajdak.
ŁKS z meczu na mecz cofa się w rozwoju. Do baraży prawdopodobnie uda się doczołgać, ale co potem?
Apklan Resovia Rzeszów – ŁKS Łódź 1:0
1:0 – Wróbel 56.
ŁKS Łódź: Malarz – Nawotka (46. Rozwandowicz), Dąbrowski, Sobociński, Marciniak – Pirulo, Tosik, Trąbka (62. Ricardinho), Rygaard, Klimczak (72. Sekulski) – Janczukowicz (62. Sajdak).
Resovia: Dybowski – Jaroch, Podhorin, Kubowicz, Słaby, – Mikulec (81. Antonik), Soljić, Wasiluk, Adamski (66. Demianiuk) – Wróbel (Hebel), Zdybowicz (54. Twardowski).