W poniedziałek ŁKS rozegra pierwszy domowy mecz w nowym sezonie. Przed starciem z Górnikiem Łęczna trener łodzian, Jakub Dziółka, zdradził m.in. to, co drużyna musi jeszcze poprawić w swojej grze.
W nowy sezon piłkarze Jakuba Dziółki weszli notując delikatny falstart. Ełkaesiacy przegrali w Gdyni z tamtejszą Arką, a ich gra mogła podobać się jedynie krótkimi fragmentami. Widać, że drużyna jest jeszcze w budowie, a jej realną siłę zobaczymy dopiero za kilka tygodni, o czym jasno przed meczem z Górnikiem mówił trener Rycerzy Wiosny.
– Na pewno było sporo fragmentów, jakich chcemy. Myślę, że ten pierwszy kwadrans nie był dobry w naszym wykonaniu, szybko stracona bramka też nam w tym nie pomogła, ale ta druga część pierwszej połowy już była taka, jak chcemy. Na pewno potrzebujemy więcej szans strzeleckich w polu karnym i to jest rzecz, nad którą pracujemy cały czas. Myślę, że też potrzebujemy więcej dobrych działań po odbiorach wysoko i albo posiadania piłki albo po prostu działań w fazie przejścia do ataku – podsumował na konferencji prasowej przed meczem z Górnikiem Łęczna Jakub Dziółka.
Na spotkanie w Gdyni łodzianie wyszli nieco eksperymentalnym zestawieniem. Najbardziej widoczną próbą załatania kadrowych braków było wystawienie Huseina Balicia w roli napastnika. Prawe, zamiast zwyczajowego lewego, skrzydło zajął ponadto Antoni Młynarczyk. Również Pirulo wystąpił na nowej dla siebie pozycji, choć w zestawieniu Jakuba Dziółki Hiszpan ma grać rolę kreatora. Nie dla każdego nowa rzeczywistość na boisku okazała się jednak udana.
– Husi zagrał na pozycji “9” z racji tego, że była taka potrzeba, bo Andreu był kontuzjowany i nie był gotowy do tego, żeby zagrać od początku, ale docelowo będzie skrzydłowym. Antek to, że zagrał na prawej stronie nie ma znaczenia, bo równie dobrze może grać na lewej. Tak samo Jędrzej grał na lewej, a równie dobrze może grać na prawej stronie. Skrzydłowymi będzie tutaj pewnie rotowali i to będzie ułożone pod plan na mecz – zdradził trener ełkaesiaków.
W poniedziałek ŁKS przywita się z nowym sezonem na Stadionie Króla. Ełkaesiacy zagrają z aktualnym wiceliderem tabeli, Górnikiem Łęczna, który dość niespodziewanie na początku rozgrywek zanotował dwa zwycięstwa. Górnicy, jak w zasadzie co sezon, będą wymieniani w roli kandydatów do awansu, ale celujący w to samo Rycerze Wiosny muszą pokonywać takich rywali. Jak więc zagrać w poniedziałek, żeby zgarnąć trzy punkty?
– Te rzeczy, które są dobre chcemy powtarzać przez cały mecz. Znamy swoje słabe strony z meczu z Gdyni, ale teraz skupiamy się cały czas na sobie i chcemy prezentować swój styl gry. Te rzeczy, które nie działały, chcemy żeby funkcjonowały na wysokim poziomie w meczu z Górnikiem, bo finalnie one nam dadzą szanse bramkowe i będą zapewniały zwycięstwo – ocenił Dziółka.
Szansę na poprawę elementów w grze ełkaesiacy znów mają najwięcej w lidze. ŁKS zmierzy się z Górnikiem Łęczna w poniedziałek o 20:30, zamykając trzecią serię gier Betclic 1. Ligi.