Jakub Wawrzyniak to były zawodnik zarówno Widzewa, jak i Legii, czyli klubów, które stoczą dziś bój o komplet punktów przy Łazienkowskiej. Były reprezentant Polski postanowił powiedzieć parę słów na temat historycznej już rywalizacji obydwu klubów.
Dzisiejszy mecz Legii z Widzewem będzie pierwszym takim starciem od dawna, w którym obie drużyny rywalizują o najwyższe cele. Legia zajmuje drugie miejsce, łodzianie plasują się natomiast na czwartej pozycji. Obecna sytuacja jest krokiem w kierunku powrotu do lat świetności obydwu zespołów, gdy te grały w Lidze Mistrzów.
– Gdy byłem uczniem szkoły podstawowej, emocjonowaliśmy się występami tych klubów w Lidze Mistrzów, ich zawodnicy byli idolami. Dziś młodzi gracze nie chcą grać w Ekstraklasie, tylko od razu wyjechać na Zachód, ale 30 lat temu wyglądało to inaczej. Chcieliśmy znaleźć się kiedyś na miejscu piłkarzy Legii i Widzewa – mówił w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego, Jakub Wawrzyniak.
Były piłkarz Widzewa i Legii przypomniał pamiętny mecz przy Łazienkowskiej, który dał łódzkiemu klubowi mistrzostwo kraju. Na pytanie z czym kojarzą mu się mecze obydwu ekip, ten odparł:
– Z pamiętnym zwycięstwem łodzian przy Łazienkowskiej 3:2, które zespołowi Franciszka Smudy zapewniło mistrzostwo kraju.
Jakub Wawrzyniak do Widzewa trafił w styczniu 2005 roku. Po 2,5 roku przeniósł się do stołecznego klubu i dziś uważa, że była to dobra decyzja.
– W Widzewie spędziłem dwa i pół roku, po pierwszym sezonie awansowaliśmy do Ekstraklasy, po kolejnym trafiłem do Legii, która wtedy walczyła o najwyższe cele, a Widzew odbudowywał pozycję. Uważam, że idąc do Warszawy, postąpiłem dobrze – powiedział szczerze 39-latek.
Na początku XXI wieku Widzew nie był już równorzędnym rywalem dla Legii w walce o mistrzostwo Polski. Sama Legia także nie była już tak silna. Mimo to emocji w meczach pomiędzy tymi drużynami nigdy nie brakowało.
– Emocje tworzyli kibice. Widzew wydostał się z tarapatów i wrócił do Ekstraklasy, a fani wciąż pamiętali rywalizację tych klubów z lat 90., co czyniło mecze wyjątkowymi, jednak różnica była widoczna. Obie drużyny nie były tak silne jak dekadę wcześniej – skomentował Wawrzyniak – Wielkie wydarzenia i spektakl tworzą kibice. Widzew to fenomen w naszych realiach – od powstania nowego stadionu niemal na każdym meczu jest komplet ludzi, niezależnie od rywala i od poziomu rozgrywek, na którym grają łodzianie. Oba kluby mają wspaniałych kibiców, którzy nawet widowisko średniej jakości potrafią zamienić w piękny spektakl – dodał były piłkarz.
CAŁY WYWIAD Z JAKUBEM WAWRZYNIAKIEM PRZECZYTASZ TUTAJ.
CZYTAJ TAKŻE>>>Widzew ponownie uciszy stadion przy Łazienkowskiej?