W nocy z soboty na niedzielę pod stadionem Widzewa zaczęli gromadzić się kibole… Śląska Wrocław. Dzień wcześniej ich klub przegrał tam mecz z czerwono-biało-czerwonymi. Pseudokibice liczyli najwyraźniej na rewanż.
Jak informowaliśmy w niedzielę [CZYTAJ WIĘCEJ], w nocy dobę po meczu PKO Ekstraklasy Widzew Łódź – Śląsk Wrocław w okolicach stadionu przy Al. Piłsudskiego 138 służby miejskie zaobserwowały wzmożony ruch, którego sprawcy zidentyfikowani zostali jako pseudokibice klubu ze stolicy województwa dolnośląskiego.
Przyjezdni chcieli powetować sobie bolesny piątkowy wieczór, podczas którego stracili nie tylko punkty (po bramce w doliczonym czasie gry), ale też (czasowo) jedną z flag, którą wykradziono im z sektora gości. Co prawda, flagę udało się odzyskać po interwencji stadionowych służb porządkowych, ale sprawiedliwość „goście” wymierzyć chcieli sami, dobę później.
Na stronie stadionowioprawcy.net pojawiła się relacja organizatorów nocnej, pomeczowej wyprawy do Łodzi [pisownia oryginalna]:
Wygląda więc na to, że sobotnia „wizyta”, poza interwencją policji zakończyła się bez poważniejszych konsekwencji (Dziennik Łódzki informował o dokonaniu zatrzymań w dwóch miejscach w Łodzi) przede wszystkim, dlatego, że nikt nie był zainteresowany konfrontacją z przyjezdnymi, którzy do końca mieli nadzieję na starcie z przeciwnikami.
kibicePKO EkstraklasaŚląsk Wrocławstadion WidzewaWidzew Łódź