– Nigdy nie mów nigdy, ale nie chcemy, by Jordi nas opuszczał – mówi dyrektor sportowy Widzewa Tomasz Wichniarek.
Co i rusz odżywa temat ewentualnego odejścia z Widzewa Jordiego Sancheza. Hiszpan trafił do łódzkiej drużyny ostatniego lata i zaliczył bardzo dobre wejście do PKO Ekstraklasy. Można chyba stwierdzić, że napastnik z Hiszpanii stał się jedną z jej gwiazd. I nic dziwnego, że budzi zainteresowanie innych klubów. W Widzewie nie ukrywają, że są zapytania o niego. Ale do transferu daleko. Teraz mówi o tym Tomasz Wichniarek. Dyrektor sportowy Widzewa był gościem Radia Widzew Pytany był m.in. o możliwość odejścia Jordiego.
CZYTAJ TEŻ: Jordi Sanchez wraca do gry? Trener Widzewa o sytuacji kadrowej
– Na początek muszę zaznaczyć, że Jordi nie zagrał w meczu z Jagiellonią tylko i wyłącznie przez uraz. Mam nadzieję, że już dalszych absencji nie będzie – stwierdził. A pytany o możliwe odejścia Hiszpana, powiedział: – Nigdy nie mów nigdy, ale nie chcielibyśmy żeby nas opuścił. Jeśli nie przyjdzie jakaś fenomenalna oferta, to z nami zostanie. Owszem, są zapytania, ale nie na tyle atrakcyjne, by podejmować poważne rozmowy. Mamy stabilną sytuację i nie musimy tego robić przy pierwszej lepszej ofercie – zaznaczył.
Dodał też, że sam piłkarz nie ma wielkiego ciśnienia, by odchodzić. – Jego trzeba spytać, ale nie było takiego tematu z jego strony, czy jakiegoś wymuszania.
Widzew zimą chciał sprowadzić wahadłowego na lewą stronę oraz środkowego pomocnika. Udało się zrealizować tylko jeden cel – przyszedł Andrejs Ciganiks. Do środka w klubie chcieli Daniego Ramireza, ale z powodów formalnych to się nie udało, Do końca okresu transferowego jest jeszcze trochę czasu (23 lutego).
Czy Widzew jeszcze może kogoś sprowadzić? – Nie mamy aż takiego ciśnienia, że musimy coś robić na siłę. Jestem przeciwnikiem transferu sztuka dla sztuki. Patrząc na grę Ernesta Terpiłowskiego i Bartłomieja Pawłowskiego, to trudno mi sobie wyobrazić, by teraz mieli usiąść na ławce, by ktoś wygrał z nimi rywalizację – stwierdził. – Penetrujemy rynek, jesteśmy bardzo czujni. Nie powiem, że zrobimy teraz transfer, albo że na pewno go nie zrobimy. Wszystko zależy od naszej sytuacji i sytuacji na rynku. Na lato mamy kilka fajnych kandydatur. Nie chcę teraz brać kogoś na siłę i blokować to miejsce, tylko dlatego, by teraz koniecznie ten transfer zrobić. Idziemy w dobrym kierunku.
Całej rozmowy z Tomaszem Wichniarkiem można posłuchać tutaj.