Dla Ravasa mecz ze Śląskiem Wrocław był 50. spotkaniem w barwach Widzewa Łódź. Niestety, jubileuszowe spotkanie golkipera zakończyło się porażka łodzian 0:2.
Słowacki bramkarz do Łodzi trafił na początku rundy wiosennej sezonu 2021/2022. Był to awaryjny transfer w wykonaniu widzewiaków, spowodowany kontuzjami dwóch innych bramkarzy – Jakuba Wrąbla i Konrada Reszki. Popularny “Heniu” szybko stał się kluczową postacią zespołu czerwono-biało-czerwonych. Swoimi interwencjami znacząco przyczynił się do awansu RTS-u do Ekstraklasy. Na najwyższym szczeblu rozgrywkowym Ravas również pokazał klasę i w swoim pierwszym sezonie na tym poziomie był jednym z najlepszych golkiperów w kraju. Słabsza runda wiosenna minionej kampanii nie pogorszyła pozycji Słowaka w klubie i nadal jest on numerem 1. między słupkami łódzkiego klubu. Piątkowy mecz ze Śląskiem Wrocław był dla Henricha Ravasa wyjątkowy. Było to jego 50. spotkanie w barwach Widzewa. Niestety, nie zapamięta go dobrze. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia polegli u siebie 0:2. Co po tym meczu powiedział słowacki bramkarz?
– Popełniliśmy zbyt wiele błędów, po których rywal mógł strzelić nam gola. Znaliśmy mocne strony Śląska i mieliśmy swój pomysł na grę, ale i tak pojawił się błąd, który goście wykorzystali i było się 0:1. Mieliśmy sporo dużo czasu, żeby zdobyć wyrównującą bramkę, ale to się nie wydarzyło. Rozgrywaliśmy piłkę w okolicy pola karnego Śląska, ale zabrakło nam takiego “magicznego momentu”. Przed nami wyjazd na Legię, którym możemy się i musimy się poprawić. Jeśli tam popełnimy błąd to Legia wykorzysta go dużo szybciej, bo to bardzo mocny zespół – skomentował Ravas.
Praktycznie przez cały pobyt zawodnika przy Piłsudskiego, drużyna grała w systemie z trójką obrońców. Od początku bieżącego sezonu widzewiacy przeszli do ustawienia z czwórką defensorów. To zmiana ważna dla golkipera, który przez cały czas współpracuje z linią defensywy. Jak ocenia to Słowak?
– Z pewnością jest różnica między grą trójką, a czwórką w obronie. Z tego powodu muszę być trochę wyżej i to kontrolować, ponieważ mamy tam jednego zawodnika mniej. Ale gdy trener zarządzi taką formację, to nie ma to dla mnie większego znaczenia. Zawsze gram swoje i jestem w pełni skupiony, żeby pomóc drużynie – zakończył bramkarz.
Na 50. występów “Heńka” składa się 39 występów w Ekstraklasie, 10 w 1. lidze i 1 w Pucharze Polski. W tym czasie Ravas zanotował 17 czystych kont.
ZOBACZ TAKŻE>>>Widzew zatwierdził Sebastiana Kerka