Juliusz Letniowski trafił do Widzewa rok temu na zasadzie wypożyczenia z Lecha Poznań. Łódzki klub wynegocjował możliwość pierwokupu zawodnika, ale ostatecznie z tego nie skorzystał.
– Taka jest nasza decyzja. Mieliśmy czas do wczoraj i nie wykupiliśmy Julka Letniowskiego. Przechodzimy do planu B. A jak potoczy się życie dalej i co będzie z Julkiem, zobaczymy – tłumaczył Mateusz Dróżdż, prezes Widzewa.
Taka decyzja nie oznaczała jednak, że Widzew zupełnie zrezygnował z Letniowskiego. Chociaż łódzki klub nie zdecydował się na wykupienie go z Lecha, to wciąż trwały rozmowy dotyczące przyszłości 24-latka.
– Definitywnie nie wykupiliśmy Letniowskiego, ale zobaczymy, jak potoczą się dalej sprawy. Julek miał dłuższą kontuzję, dlatego nie podjęliśmy tego wyzwania. Będziemy jednak rozmawiać o innym rozwiązaniu – mówił Tomasz Wichniarek, dyrektor sportowy Widzewa.
CZYTAJ TAKŻE >>> Juliusz Letniowski o swojej przyszłości: „Wiem pewnie tyle, co pan”
Chociaż czekamy jeszcze na oficjalne potwierdzenie tego faktu przez klub, to wszystko wskazuje na to, że wspomniane rozmowy zakończyły się sukcesem i Letniowski będzie piłkarzem Widzewa także w sezonie 2022/2023. Inaczej być nie może, skoro klub opublikował w swoich mediach społecznościowych taki rebus.
Z tego co usłyszeliśmy, nie bez znaczenia w trakcie negocjacji była także determinacja samego zawodnika, który bardzo chciał ponownie związać się z Widzewem Łódź.
Jak wynika z naszych informacji, Widzew jest blisko pozyskania jeszcze jednego piłkarza do środka pola. Negocjacje są już na ostatniej prostej, więc niewykluczone, że uda się ogłosić ten transfer jeszcze przed wyjazdem zespołu na obóz do Woli Chorzelowskiej.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i uda się przeprowadzić kolejny rzeczony transfer, to Widzew zamknie tym samym temat planowanych wzmocnień drugiej linii. Wówczas do obsadzenia pozostanie jeszcze pozycja napastnika.
CZYTAJ TAKŻE >>> Prezes Widzewa o rozbudowie stadionu. „To odległa, ale realna wizja”