Kapitan Widzewa, Patryk Stępiński przyznał, że drużyna wie jakie są oczekiwania kibiców i zdaje sobie sprawę z niezadowolenia, które czasami jest odczuwalne podczas spotkań przy Al. Piłsudskiego 138 w Łodzi.
Jednym z powodów, przez które drużynie idzie gorzej, niż w rundzie jesiennej, jest dużo większa skuteczność rywali. Zdaniem kapitana Widzewa, przeciwnicy nie stwarzają sobie wielu sytuacji, ale potrafią już przy pierwszej lub drugiej próbie zamienić ją na gola.
– W tamtej rundzie wygraliśmy ze Stalą Mielec 3:0. Do przerwy ten mecz nam się nie układał, ale wynik poszedł w świat. My strzeliliśmy trzy bramki i nie straciliśmy żadnej, chociaż przeciwnik sobie tych sytuacji kilka stworzył. W tym momencie to wygląda tak, że przeciwnik sobie wiele sytuacji nie stwarza, ale pierwszą lub drugą z nich od razu wykorzystuje. Wiemy, że są drużyny, które grają o ligowy byt i te drużyny strzelając pierwsze bramkę, grają później w określony sposób. My staramy się nie zmieniać swojego stylu, dalej staramy się atakować i przebijać się przez linię obrony przeciwnika, co nie zawsze wychodzi. Rywale wykorzystują te sytuacje, które mają, co nie zawsze się zdarzało w pierwszej rundzie – mówił Patryk Stępiński.
Najbliższy rywal czerwono-biało-czerwonych może czekać na błędy Widzewa, z czego zdaje sobie sprawę defensor łódzkiego klubu. Zdaniem Patryka Stępińskiego, to Widzew będzie prowadził grę w starciu z Piastem.
– Piast pewnie nie będzie nas atakował co dwie, trzy minuty, że my będziemy musieli się wycofać do obrony. My pewnie będziemy utrzymywać się dłużej przy piłce, a Piast będzie czekał na tę jedną, dwie okazje, które będą chcieli wykorzystać, a my musimy zrobić wszystko, żeby nie dać sobie strzelić pierwsi gola, tylko tego gola zdobyć. Często przebieg meczu ustawia ten pierwszy gol i będziemy chcieli wykorzystać te momenty i te błędy, które po stronie Piasta pewnie się przydarzą – oznajmił kapitan Widzewa.
Atmosfera w szatni na przestrzeni całego sezonu pozostaje niezmienna, mimo że w rundzie wiosennej wyniki Widzewa są dużo gorsze.
– W szatni jest duże rozczarowanie. Jeśli chodzi o pierwszą rundę to nastroje były mocno entuzjastycznie, ale zdajemy sobie sprawę, że w rundzie jesiennej nie wszystko było takie super i teraz też wiemy, że nie wszystko jest wykonywane źle. Na dzisiejszym poziomie piłki nożnej często decydują indywidualne błędy i detale i na tym będziemy musieli się skupić, żeby tych indywidualnych błędów nie popełniać, a wykorzystywać błędy przeciwników. Atmosfera nie powiedziałbym, że jest gorsza niż w pierwszej rundzie. Przez cały sezon była ona bardzo podobna – zdradził Patryk Stępiński.
Czy Widzew odblokuje się i wróci do tego, co prezentował jesienią? Zdaniem kapitana klubu jedno wygrane spotkanie może wiele zmienić w tym względzie.
– Mamy 18 punktów do zdobycia. Często mówi się, że to są takie slogany, ale to realia. Czasami jak zespół gra bardzo słabo i nie ma wyników, a czasami jest tak, że zespół gra na podobnym poziomie w każdym spotkaniu, ale tych punktów brakuje. Wtedy właśnie potrzeba tego jednego strzelonego gola, jednego wygranego meczu, żeby zespół złapał większą pewność siebie, taką jaką mieliśmy w pierwszej rundzie, gdy wiedzieliśmy, że nawet jak coś się nie będzie układało na początku meczu, to i tak ten wynik będzie dla nas korzystny – mówił Stępiński.
Na konferencji prasowej przed meczem z Piastem padły takie hasła jak: “koncentracja w pierwszych minutach”, “skuteczność” i “błędy indywidualne”. Nad czym łodzianie powinni pochylić się najbardziej, jeśli myślą o poprawie wyników? Zdaniem kapitana Widzewa nad wszystkim.
– Jeżeli wyeliminujemy indywidualne błędy, ale nie będzie skuteczności, to te mecze w najlepszym wypadku zremisujemy. Mówi się, że jeśli nie możesz wygrać, to zremisuj, ale nam potrzebne są zwycięstwa. Nie możemy pozwolić, aby przeciwnik wykorzystywał sytuację które sobie stwarza. Jeśli to wyeliminujemy, a sami coś strzelimy, to matematyka jest tutaj prosta. To pokazuje Piast, który nie traci goli, mimo że przeciwnicy w każdym meczu stwarzają sobie sytuacje, a jeden, czy dwa błędy swoich rywali potrafią wykorzystać. Cztery ich mecze wygrane po 1:0 pokazują, że wcale wiele nie trzeba. Potrzeba natomiast cierpliwości – powiedział Patryk Stępiński – Ja jestem już tutaj trochę w Widzewie i to samo było w pierwszej lidze rok temu, że w takich momentach potrzebna jest ta cierpliwość na boisku. Jeżeli nie będziemy wygrywać, a przykładowo będzie 60. minuta meczu, to my jesteśmy takim zespołem, który w każdym meczu idzie po zwycięstwo. Czasami można zamknąć mecz po 15 minutach prowadząc 3:0, a czasami trzeba poczekać do 80-90. minuty i wtedy przeprowadzić akcję, która to zwycięstwo da – kontynuował.
Obrońca Widzewa mówiąc za cały zespół, zdradził że wszyscy zdają sobie sprawę, jakie oczekiwania mają kibice. Piłkarze czują czasem to narastające niezadowolenie na trybunach, ale cierpliwość jest kluczem do wygrywania spotkań, w których nie idzie zespołowi.
– Zdajemy sobie sprawę, że oczekiwania kibiców są duże i z niezadowolenia, które czasami jest tutaj odczuwalne podczas spotkania. Są nowe osoby w szatni, które jeszcze się z tym nie mierzyły i zadaniem osób, które są tutaj dłużej jest uświadomienie tych osób, że w meczach mogą być trudne momenty, ale meczu nie przegrywa i nie wygrywa się do 60. minuty, tylko czasami, jak pokazuje też nasz zespół, w samych końcówkach – zakończył kapitan klubu z Al. Piłsudskiego 138.
CZYTAJ TAKŻE: Trener Widzewa: „Nie patrzymy w tabelę”